Dziennikarz jest ZOBLIGOWANY PRAWEM, do ustalenia faktów oraz ich potwierdzania w kilku źródłach - w przypadku konfliktu, ma obowiązek rozmawiać z obiema stronami i bezemocjonalnie przedstawić ich stanowiska. Jeśli staje po którejś ze stron, przestaje być dziennikarzem.
Newsman2017-01-25 10:33
00
Dziennikarz ma obowiązek zadawać właściwe, nawet jeśli trudne, pytania i żądać odpowiedzi na nie. Dziennikarz nie może zadowalać się byle wymówkami i półsłówkami, powinien zbywać wykręty i wtręty.
Newsman2017-01-25 10:34
00
Dziękuję za ten artykuł. Dobrze, że ktoś to dostrzega, to znaczy fakt, że część dziennikarzy wyszła ze swojej roli i praktycznie bierze udział nie tyle już w polityce, ile w walce o władzę. Ze zdumieniem przecieram oczy widząc zarówno prowadzących Wiadomości w telewizji do niedawna publicznej, jak i Tomasza Lisa wykrzykującego populistyczne hasła do tłumu protestujących. Zaczynamy jako kraj wchodzić na grząski grunt rozchwiania systemu społecznego i jeśli dziennikarze nie zaczną uspokajać tej rozbujanej łodzi, to będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność wtedy, gdy ona się wywróci.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
W politycznym sporze dziennikarze coraz częściej są rzecznikami i aktywistami, a ci bezstronni uchodzą za symetrystów
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (31)
WASZE KOMENTARZE
Dziennikarz jest ZOBLIGOWANY PRAWEM, do ustalenia faktów oraz ich potwierdzania w kilku źródłach - w przypadku konfliktu, ma obowiązek rozmawiać z obiema stronami i bezemocjonalnie przedstawić ich stanowiska.
Jeśli staje po którejś ze stron, przestaje być dziennikarzem.
Dziennikarz ma obowiązek zadawać właściwe, nawet jeśli trudne, pytania i żądać odpowiedzi na nie.
Dziennikarz nie może zadowalać się byle wymówkami i półsłówkami, powinien zbywać wykręty i wtręty.
Dziękuję za ten artykuł. Dobrze, że ktoś to dostrzega, to znaczy fakt, że część dziennikarzy wyszła ze swojej roli i praktycznie bierze udział nie tyle już w polityce, ile w walce o władzę. Ze zdumieniem przecieram oczy widząc zarówno prowadzących Wiadomości w telewizji do niedawna publicznej, jak i Tomasza Lisa wykrzykującego populistyczne hasła do tłumu protestujących. Zaczynamy jako kraj wchodzić na grząski grunt rozchwiania systemu społecznego i jeśli dziennikarze nie zaczną uspokajać tej rozbujanej łodzi, to będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność wtedy, gdy ona się wywróci.