Nadal nie ma nowego szefa Trójki... Jest nowy wicedyrektor. Ciekawe, czy to testowanie opinii słuchaczy i załogi Paweł Sito nie komentuje. Mam nadzieję, że jednak czyta to forum.
Czyta czyta, tyle że nic nie wie, to się nie wychyla :) /ale bardzo dużo w tym racji co piszesz!/
Paweł Sito2016-01-28 11:45
00
Nadal nie ma nowego szefa Trójki... Jest nowy wicedyrektor.
Myślałem, że w ubiegły piątek to już na pewno poznamy nazwisko nowego Dyrektora Trójki-ale przeliczyłem się. W nawiązaniu do poprzednich postów: tych uwag i propozycji - wynikających z bacznej obserwacji ostatniego 15-lecia "błędów i wypaczeń" - jest znacznie więcej. W kwestii nowego otwarcia w Trójce - nie chciałbym, aby skończyło się znowu na dobrych, ale jednak niepełnowartościowych rozwiązaniach z jakimi mieliśmy do czynienia w czasach K. Skowrońskiego. Tu potrzeba zdecydowanych działań zmierzających do skutecznego odbudowania wizerunku i zaufania jaki Trójka miała przed odwołaniem ze stanowiska Dyrektora P. Kaczkowskiego. Co do mnie - nie wrócę do Trójki w której dalej będzie serwowany - tak jak dziś - wyrób Trójkopodobny i gdzie będą panowały pewne rozwiązania ustalone zmianami wprowadzonymi w 2002 roku przez W. Laskowskiego. Moich znajomych, których losy Trójki już dawno w ogóle przestały obchodzić też nie nakłonię. Jak uniknąć wyrobu Trójkopodobnego? Odpowiedź tkwi w Trójce sprzed 2000 roku (rok kiedy odwołano P. Kaczkowskiego-reprezentującego ostatnie pełnowartościowe wydanie Programu III). Ostatnio np. przypomniałem sobie magazyn BRUM nadawany w Programie III w I połowie lat 90-tych w okolicach 15.00 (jego kontynuacją była później Trzecia Fala). To jest jeden z takich przykładów, jak można było młodym zespołem, robić dobre radio. Czy tam ktoś irytował, wkurzał do czerwoności, relatywizował wartość uznanych zespołów? Nie pamiętam. Każdy kto tam występował miał solidne muzyczno-rockowe podstawy, zarażał pasją i autentyzmem, a przy tym nie prezentował nadętej egzaltacji, samozachwytu i zadufania w sobie. Nawet "stara gwardia zawieszała ucho" na takim radiu, choć wszyscy gadali, że starzy z młodymi się nie spasują. Jakiś odpowiednik jakościowy tej audycji w ostatnim 15-leciu znajdziemy? Część tego wtedy młodego zespołu przyszła z Programu IV (którego też nasłuchiwałem) - pamiętam ten transfer. Paweł Sito wywodzi się z tej ekipy, ale i np. ...Kuba Wojewódzki-ważna postać Trójki niegdyś (tak, tak!). Artur Orzech i Tomasz Żąda też wywodzą się z tamtych czasów i są w Trójce do dzisiaj. Piotr Klatt - przez tyle lat obecny w Trójce też pochodzi z tej Brumowej ekipy i do niedawna miał swoją audycję w Trójce (środek nocy w środku tygodnia). Jak to jest, że po tylu latach ja to jeszcze pamiętam? To nie przypadek-dobre rzeczy pamięta się długo. Co z ostatniego 15-lecia nadawanego w Trójce po 15.00 miałbym zapamiętać? Audycję Halo Centralo? Trójka być może stoi przed jedną z ostatnich szans. Słuchacze zorganizowali kiedyś (2002 rok) symboliczny pogrzeb Programu Trzeciego i czasem myślę, że tamten pogrzeb - jak każdy pogrzeb-zakończył sprawy ostatecznie i na zawsze. Ostatnie 15-lecie mocno mnie w tym przekonaniu utwierdziło. Oczywiście zakładam resztkami nadziei, że to wszystko można jeszcze po tylu latach odwrócić... Oby!
orion22016-01-28 21:18
00
W sieci dużo komentarzy opłakujących odejściozwolnienie dyrektor. Teksty kojarzące się z kronikami filmowymi z lat 50 lub tymi z Korei Północnej... Pisane m.in. przez młodych ludzi. Wielu z nim wybaczam ;-) bo jest mi ich szczerze żal. Nie znają Trójki nie tylko sprzed roku 2010, ale przede wszystkim sprzed 2000. Dla nich Trójka to Pani Magda, najlepszy dyrektor od ćwierćwiecza, budowniczy, matka sukcesu itd. bo tak i już. Kiedyś Krystyna Prońko - chyba w talk show prowadzonym przez Michała Figurskiego (ok. 8 lat temu) - powiedziała, że w Polsce dorosło pokolenie pozbawione kontaktu z wyższą kulturą. Było to powiedziane w rozmowie na temat roli mediów w propagowaniu kultury. Niestety obecna Trójka to taki rak, na radiowym bezrybiu, pełniący rolę szczupaka i wierzący w to, że jest szczupakiem. Dla tych wszystkich młodych ludzi, którzy niedawno w ogóle nie słuchali radia lub słuchali rozgłośni komercyjnych, rozpoczęcie słuchania nawet obecnej Trójki, to odkrycie nowych wymiarów. Rozumiem..., ale nie mogę zdzierżyć komentarzy typu "obecna Trójka jest gorsza jakościowo niż dawniej, przegina z promocją pewnych płyt i muzyków, ale nie można mieć wszystkiego blablablabla. Jak się nie podoba, to przecież można przełączyć na inne radio." Odpowiadam: "Nie można mieć wszystkiego", ale też nikt nie oczekuje od Trójki, że w swoim czasie antenowym zmieści całą wartościową muzykę, jaka powstała i nadal powstaje. Nie można mieć wszystkiego, ale można mieć znacznie więcej niż obecnie. Jak? Proszę bardzo: Załóżmy, że tzw. "piosenka dnia" jest grana na playliście (fuj!) 4-5 razy dziennie. 20 dni (pn.-pt.) daje 80-100 emisji, 20 piosenek dnia. Oznacza to, że 60-80 innych utworów poszło do kosza. To i tak pikuś w porównaniu z resztą playlisty. Nie chce mi się teraz sprawdzać, ale dla dużego uproszczenia załóżmy, że np. 4 inne utwory są grane 20 razy miesięcznie, 4 inne x 15, 4 inne x 10. Daje to: 12 utworów i 180 emisji. 168 innych utworów poszło do... kosza. Razem ponad 200 innych utworów poszło do kosza - oczywiście to rozwiązanie brzegowe, gdzie każdy utwór byłby grany tylko raz miesięcznie (nikt nie miałby pretensji, gdyby czasami się powtarzały). Niech mnie ktoś oświeci i przekona, że to jest bardziej różnorodne rozwiązanie, bardziej odkrywcze muzycznie, bardziej poszerzające horyzonty muzyczne, bardziej zorientowane na dawanie szans wielu ciekawym muzykom (często nieobecnym na antenach mediów komercyjnych)... Proszę mi podać 1 powód, dla którego w radiu misyjnym jest "piosenka dnia", playlista itd. Za mało ciekawej muzyki? Żart... Za mało czasu na słuchanie płyt? Żart... Muzycy i małe wytwórnie nie przysyłają płyt? Żart... Lenistwo i pójście na łatwiznę? Każdemu ma prawo zdarzyć się słabszy okres, ale nie... lata... Badania preferencji słuchaczy? W mediach komercyjnych, ale w radiu misyjnym...? Reklama...? Ale... Patronat medialny...? Ale... Współpraca z wytwórniami...? Ale... Może inaczej - cytaty: Grzegorz Miecugow (cyt. za Dziennik Łódzki): "dbać o tę tradycję - mówi Miecugow, przyznając, że polega ona na tym między innymi, iż istotą „Trojki” były indywidualności, osobowości, to, że mniej ważna była play lista wynikająca z polityki wydawców muzycznych, tylko ważniejsze było to, co przynosili ze sobą do radia ludzie." Marek Niedźwiecki (cyt. za Polska Times): "Kiedy jakiś czas temu w radiach pojawiły się playlisty, stwierdziłem, że one nie zabijają tylko radia, ale zabijają również, a może przede wszystkim, muzykę. Artyści zaczynają nagrywać pod konkretne stacje: odpowiednia długość, tempo, nieskomplikowane teksty. Żeby tylko ich zagrano, zaprezentowano szerszej publiczności. To chore zło, które przyszło do nas ze Stanów." Orwell: "Playlista ;-) została wymyślona po to, aby kłamstwo brzmiało jak prawda."
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Paweł Sito zostanie szefem radiowej Trójki? TOK FM zdejmuje jego audycje z ramówki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (68)
WASZE KOMENTARZE
Myślałem, że w ubiegły piątek to już na pewno poznamy nazwisko nowego Dyrektora Trójki-ale przeliczyłem się.
W nawiązaniu do poprzednich postów: tych uwag i propozycji - wynikających z bacznej obserwacji ostatniego 15-lecia "błędów i wypaczeń" - jest znacznie więcej.
W kwestii nowego otwarcia w Trójce - nie chciałbym, aby skończyło się znowu na dobrych, ale jednak niepełnowartościowych rozwiązaniach z jakimi mieliśmy do czynienia w czasach K. Skowrońskiego. Tu potrzeba zdecydowanych działań zmierzających do skutecznego odbudowania wizerunku i zaufania jaki Trójka miała przed odwołaniem ze stanowiska Dyrektora P. Kaczkowskiego. Co do mnie - nie wrócę do Trójki w której dalej będzie serwowany - tak jak dziś - wyrób Trójkopodobny i gdzie będą panowały pewne rozwiązania ustalone zmianami wprowadzonymi w 2002 roku przez W. Laskowskiego. Moich znajomych, których losy Trójki już dawno w ogóle przestały obchodzić też nie nakłonię.
Jak uniknąć wyrobu Trójkopodobnego? Odpowiedź tkwi w Trójce sprzed 2000 roku (rok kiedy odwołano P. Kaczkowskiego-reprezentującego ostatnie pełnowartościowe wydanie Programu III).
Ostatnio np. przypomniałem sobie magazyn BRUM nadawany w Programie III w I połowie lat 90-tych w okolicach 15.00 (jego kontynuacją była później Trzecia Fala). To jest jeden z takich przykładów, jak można było młodym zespołem, robić dobre radio. Czy tam ktoś irytował, wkurzał do czerwoności, relatywizował wartość uznanych zespołów? Nie pamiętam. Każdy kto tam występował miał solidne muzyczno-rockowe podstawy, zarażał pasją i autentyzmem, a przy tym nie prezentował nadętej egzaltacji, samozachwytu i zadufania w sobie. Nawet "stara gwardia zawieszała ucho" na takim radiu, choć wszyscy gadali, że starzy z młodymi się nie spasują. Jakiś odpowiednik jakościowy tej audycji w ostatnim 15-leciu znajdziemy? Część tego wtedy młodego zespołu przyszła z Programu IV (którego też nasłuchiwałem) - pamiętam ten transfer. Paweł Sito wywodzi się z tej ekipy, ale i np. ...Kuba Wojewódzki-ważna postać Trójki niegdyś (tak, tak!). Artur Orzech i Tomasz Żąda też wywodzą się z tamtych czasów i są w Trójce do dzisiaj. Piotr Klatt - przez tyle lat obecny w Trójce też pochodzi z tej Brumowej ekipy i do niedawna miał swoją audycję w Trójce (środek nocy w środku tygodnia). Jak to jest, że po tylu latach ja to jeszcze pamiętam? To nie przypadek-dobre rzeczy pamięta się długo. Co z ostatniego 15-lecia nadawanego w Trójce po 15.00 miałbym zapamiętać? Audycję Halo Centralo?
Trójka być może stoi przed jedną z ostatnich szans. Słuchacze zorganizowali kiedyś (2002 rok) symboliczny pogrzeb Programu Trzeciego i czasem myślę, że tamten pogrzeb - jak każdy pogrzeb-zakończył sprawy ostatecznie i na zawsze. Ostatnie 15-lecie mocno mnie w tym przekonaniu utwierdziło. Oczywiście zakładam resztkami nadziei, że to wszystko można jeszcze po tylu latach odwrócić... Oby!
W sieci dużo komentarzy opłakujących odejściozwolnienie dyrektor. Teksty kojarzące się z kronikami filmowymi z lat 50 lub tymi z Korei Północnej... Pisane m.in. przez młodych ludzi. Wielu z nim wybaczam ;-) bo jest mi ich szczerze żal. Nie znają Trójki nie tylko sprzed roku 2010, ale przede wszystkim sprzed 2000. Dla nich Trójka to Pani Magda, najlepszy dyrektor od ćwierćwiecza, budowniczy, matka sukcesu itd. bo tak i już.
Kiedyś Krystyna Prońko - chyba w talk show prowadzonym przez Michała Figurskiego (ok. 8 lat temu) - powiedziała, że w Polsce dorosło pokolenie pozbawione kontaktu z wyższą kulturą. Było to powiedziane w rozmowie na temat roli mediów w propagowaniu kultury. Niestety obecna Trójka to taki rak, na radiowym bezrybiu, pełniący rolę szczupaka i wierzący w to, że jest szczupakiem. Dla tych wszystkich młodych ludzi, którzy niedawno w ogóle nie słuchali radia lub słuchali rozgłośni komercyjnych, rozpoczęcie słuchania nawet obecnej Trójki, to odkrycie nowych wymiarów. Rozumiem..., ale nie mogę zdzierżyć komentarzy typu "obecna Trójka jest gorsza jakościowo niż dawniej, przegina z promocją pewnych płyt i muzyków, ale nie można mieć wszystkiego blablablabla. Jak się nie podoba, to przecież można przełączyć na inne radio."
Odpowiadam:
"Nie można mieć wszystkiego", ale też nikt nie oczekuje od Trójki, że w swoim czasie antenowym zmieści całą wartościową muzykę, jaka powstała i nadal powstaje. Nie można mieć wszystkiego, ale można mieć znacznie więcej niż obecnie. Jak? Proszę bardzo:
Załóżmy, że tzw. "piosenka dnia" jest grana na playliście (fuj!) 4-5 razy dziennie. 20 dni (pn.-pt.) daje 80-100 emisji, 20 piosenek dnia. Oznacza to, że 60-80 innych utworów poszło do kosza.
To i tak pikuś w porównaniu z resztą playlisty. Nie chce mi się teraz sprawdzać, ale dla dużego uproszczenia załóżmy, że np. 4 inne utwory są grane 20 razy miesięcznie, 4 inne x 15, 4 inne x 10. Daje to: 12 utworów i 180 emisji. 168 innych utworów poszło do... kosza.
Razem ponad 200 innych utworów poszło do kosza - oczywiście to rozwiązanie brzegowe, gdzie każdy utwór byłby grany tylko raz miesięcznie (nikt nie miałby pretensji, gdyby czasami się powtarzały). Niech mnie ktoś oświeci i przekona, że to jest bardziej różnorodne rozwiązanie, bardziej odkrywcze muzycznie, bardziej poszerzające horyzonty muzyczne, bardziej zorientowane na dawanie szans wielu ciekawym muzykom (często nieobecnym na antenach mediów komercyjnych)... Proszę mi podać 1 powód, dla którego w radiu misyjnym jest "piosenka dnia", playlista itd.
Za mało ciekawej muzyki? Żart...
Za mało czasu na słuchanie płyt? Żart...
Muzycy i małe wytwórnie nie przysyłają płyt? Żart...
Lenistwo i pójście na łatwiznę? Każdemu ma prawo zdarzyć się słabszy okres, ale nie... lata...
Badania preferencji słuchaczy? W mediach komercyjnych, ale w radiu misyjnym...?
Reklama...? Ale...
Patronat medialny...? Ale...
Współpraca z wytwórniami...? Ale...
Może inaczej - cytaty:
Grzegorz Miecugow (cyt. za Dziennik Łódzki): "dbać o tę tradycję - mówi Miecugow, przyznając, że polega ona na tym między innymi, iż istotą „Trojki” były indywidualności, osobowości, to, że mniej ważna była play lista wynikająca z polityki wydawców muzycznych, tylko ważniejsze było to, co przynosili ze sobą do radia ludzie."
Marek Niedźwiecki (cyt. za Polska Times): "Kiedy jakiś czas temu w radiach pojawiły się playlisty, stwierdziłem, że one nie zabijają tylko radia, ale zabijają również, a może przede wszystkim, muzykę. Artyści zaczynają nagrywać pod konkretne stacje: odpowiednia długość, tempo, nieskomplikowane teksty. Żeby tylko ich zagrano, zaprezentowano szerszej publiczności. To chore zło, które przyszło do nas ze Stanów."
Orwell: "Playlista ;-) została wymyślona po to, aby kłamstwo brzmiało jak prawda."