Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Paweł Sito zostanie szefem radiowej Trójki? TOK FM zdejmuje jego audycje z ramówki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (68)
WASZE KOMENTARZE
Najbardziej dziwią mnie postawy niektórych słuchaczy, którzy kiedyś brali udział w proteście przeciwko komercjalizacji Trójki (jakieś czternaście lat temu i później). Dziś ci sami popierają to przeciwko czemu kiedyś protestowali - nie widzą, że pewne porządki wprowadzone ramówką w 2002 roku mają się świetnie do dzisiaj. Zapytani w tej sprawie udają, że nie wiedzą o co chodzi, albo milczą odwracając głowę w bok. Najwyraźniej czas zrobił swoje-ludzie przeszli do porządku dziennego nad Trójkowymi sprawami.
Playlista? Wielu osobom należy tłumaczyć co to takiego, a jeśli powiedzieć im, że przy emisji niektórych utworów można nastawiać zegarek-dziwią się. Najczęściej nie słyszą, że dany utwór grał już dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj, tydzień temu...
Przyznaję, że zakładałem taki scenariusz kilkanaście lat temu. Przypuszczam, że pomysłodawcy i wdrożeniowcy playlisty i kilku innych "wynalazków" w Trójce też mieli takie założenie: minie czas, to wszystko się uklepie. I się uklepało-a z odsieczą przyszli jeszcze nowi "fajnosłuchacze" wychowani/nabyci w latach 2000 do teraz. Zgadzam się z tym, że żyją oni w przeświadczeniu jakiego to nieba doświadczają słuchając tej - no właśnie - najbardziej misyjnej spośród stacji komercyjnych. Temat rzeka...
Wypowiadający poniższe słowa raczej nie miał na myśli playlist radiowych, ale nie jest trudno wyobrazić sobie, że niektóre rozgłośnie traktują je - przede wszystkim - jako pasmo usługowe w stosunku do wytwórni fonograficznych. Mówiąc w skrócie: 2P, tj. pay&play ;-)
Cytat doskonale opisuje kondycję mediów, właśnie stan po roku 2000...
Dariusz Rosiak:
"Około 2000 roku zaczęło się wymyślanie bohaterów i cytatów. Pisanie tekstów pod mocną tezę, nawet jeżeli była bez sensu. To się odbywa na kilku poziomach. Począwszy od upolitycznienia, ale ono wbrew pozorom nie jest najgorsze. Groźniejsze jest traktowanie odbiorców jak debili i produkowanie wyrobów dziennikarskopodobnych. A jeszcze groźniejsza – korupcja wśród dziennikarzy i pisanie tekstów za pieniądze od biznesu. Kolega z firmy lobbingowej mówi mi, że nie ma w Warszawie redakcji, u której nie da się kupić tekstu reklamowego opublikowanego jako tekst redakcyjny – za wiedzą, a czasem na zlecenie naczelnego. Może kolega się przechwala, ale raczej mu wierzę." /wywiad, press.pl/
Jeszcze jeden cytat:
"Nie uważam, że w Polsce głównym problemem mediów publicznych jest upolitycznienie. To jest jeden z problemów. Natomiast głównym problemem mediów publicznych jest ogłupianie ludzi." /wywiad, radio Afera/
Dariusz Rosiak:
"Około 2000 roku zaczęło się wymyślanie bohaterów i cytatów. Pisanie tekstów pod mocną tezę, nawet jeżeli była bez sensu. To się odbywa na kilku poziomach. Począwszy od upolitycznienia, ale ono wbrew pozorom nie jest najgorsze. Groźniejsze jest traktowanie odbiorców jak debili i produkowanie wyrobów dziennikarskopodobnych. A jeszcze groźniejsza – korupcja wśród dziennikarzy i pisanie tekstów za pieniądze od biznesu. Kolega z firmy lobbingowej mówi mi, że nie ma w Warszawie redakcji, u której nie da się kupić tekstu reklamowego opublikowanego jako tekst redakcyjny – za wiedzą, a czasem na zlecenie naczelnego. Może kolega się przechwala, ale raczej mu wierzę."
"Nie uważam, że w Polsce głównym problemem mediów publicznych jest upolitycznienie. To jest jeden z problemów. Natomiast głównym problemem mediów publicznych jest ogłupianie ludzi."