Telewizja2015-12-28
60

Ostatni sezon „Rancza” w TVP1 dopiero jesienią. Wiosną serial „Bodo”

KOMENTARZE (60)

WASZE KOMENTARZE

Nie wiem czy taki dobry mam odmienne zdanie, od 5 sezonu zaczęło się mocno psuć.
Zamiast zakończyć z godnością na 4 ostatnim dobrym sezonie, to polecieli na kasę i zrobił się z tego kolejny tasiemiec szkoda.

,,Ranczo" nie jest tasiemcem tylko serialem, który zmierza do zakończenia na 130 odcinku. Tasiemce to mają po kilkaset odcinków, niezliczone wątki poboczne, tysiące postaci i żadnych widoków na jakiś przewidywalny koniec. ,,Ranczo" 5-8 było inne od 1-4, ale inne to, moim zdaniem, nie znaczy gorsze. Zniknął, bo musiał, obecny od początku konflikt pomiędzy braćmi - wójtem i plebanem, który był motorem akcji na początku, a zaczęto ukazywać zmiany w gminie pod rządami Lucy i polityczne ambicje Czerepacha i Kozioła. Dla mnie koniec mógłby być po 8 serii, bo w 9 widać było ,,zmęczenie materiału" i duży spadek formy. Ale nawet pomimo spadku formy ,,Ranczo" i tak pozostaje jedynym serialem z treścią. Liczę, że w 10 serii scenarzysta wyprostuje to co zaplątał i ,,Ranczo" skończy się pogodnie jak każda bajka o ludzkich marzeniach o lepszym życiu i wielkiej miłości.


Historii ludzi w Wilkowyjach może przecież trwać w nieskończoność, a co do wątków pobocznych i to niepotrzebnych również były.

Chociażby wątki unijne to było naprawdę nietrafione, natomiast wątek Lucy został też zniszczony zrobioną z niej taką ciepłą kluchę, która przy najbliższych problemach chcę ucieka do Stanów a np. z agentki Kusego zrobili taką histeryczkę że po prostu przesadzili .

Mnie się wydaje, że nie może trwać w nieskończoność, bo już bardziej awansować bohaterów nie powinni (Kozioł biskupem to przesada, a prezydentem jeszcze bardziej), Lucy też już swoją rolę katalizatora zmian spełniła, Kusy sukces osiągnął, kobiety z Wilkowyj też, więc kończyć czas. Wątki poboczne były dla urozmaicenia, ale nie rozbudowywano ich nadmiernie, bo osią serialu od początku były - dworek, ławeczka, plebania i polityka, więc koncentrowano się na tym. Przechył (a nawet przegięcie) w stronę polityki nie wyszło serialowi na dobre.


No i to przegięcie mnie zniesmaczyło politykę mamy na co dzień i jeszcze w serialu ?
tym bardziej że to właśnie na niej ostatnio zaczął się skupiać serial, Czerepach i Kozioł już potracili zmysły co za dużo to po prostu nie zdrowo, a chociażby wątek zrobienia z Solejuka inteligenta no bez przesady.

Wtedy koncepcja ławeczki też poupadała, plebania to także uszczypliwości wójta z księdzem później jakby całkowicie z tego zrezygnowano a szkoda, dworku też coraz mniej chodzi właśnie o to że osie serialu jak to nazwałeś zostały rozmyte .

Równowaga pomiędzy tymi czterema odiami przestała istnieć. Mnie najbardziej szkoda dworku i tego, co scenarzysta zrobił z wątkiem Lucy i Kusego. Od początku ich związek był czymś stałym, pewnym i niewzruszonym, a oni byli razem wbrew przeciwnościom. Tak pogodnie i optymistycznie kończyła się każda seria, oprócz tej nieszczęsnej 9, w której p. Brutter zafundował im (i nam, widzom) idiotyczny konflikt zakończony jeszcze idiotyczniejszą decyzją Lucy o porzuceniu Kusego, rzekomo dla jego dobra. Tych beznadziejnych argumentów usprawiedliwiających wyjazd trudno mi było spokojnie wysłuchać, nie mówiąc już o uwierzeniu w nie (naciągane to było i sztuczne, chociaż bardzo dobrze zagrane). Nawet jeśli w 10 serii scenarzysta (na co liczę) naprawi relacje między nimi, to i tak o niesmaku, który mi pozostał po zakończeniu ,,9", trudno zapomnieć. Było mi po prostu przykro, że tak pięknie, subtelnie i z klasą ukazana relacja miłosna tej dwójki bohaterów została tak bardzo zepsuta w 9-tej serii.

gość2015-12-30 18:41
00



Równowaga pomiędzy tymi czterema odiami przestała istnieć. Mnie najbardziej szkoda dworku i tego, co scenarzysta zrobił z wątkiem Lucy i Kusego. Od początku ich związek był czymś stałym, pewnym i niewzruszonym, a oni byli razem wbrew przeciwnościom. Tak pogodnie i optymistycznie kończyła się każda seria, oprócz tej nieszczęsnej 9, w której p. Brutter zafundował im (i nam, widzom) idiotyczny konflikt zakończony jeszcze idiotyczniejszą decyzją Lucy o porzuceniu Kusego, rzekomo dla jego dobra. Tych beznadziejnych argumentów usprawiedliwiających wyjazd trudno mi było spokojnie wysłuchać, nie mówiąc już o uwierzeniu w nie (naciągane to było i sztuczne, chociaż bardzo dobrze zagrane). Nawet jeśli w 10 serii scenarzysta (na co liczę) naprawi relacje między nimi, to i tak o niesmaku, który mi pozostał po zakończeniu ,,9", trudno zapomnieć. Było mi po prostu przykro, że tak pięknie, subtelnie i z klasą ukazana relacja miłosna tej dwójki bohaterów została tak bardzo zepsuta w 9-tej serii.

Masz racje równiez zauważyłem że w życiu Lucy i Kusego zaczęło się psuć, kłótnie ok rozumiem ale nie do przesady jak to miało miejsce zwłaszcza w ostanom sezonie zostawienie w ten sposób Kusego było co najmniej jak dla mnie mało przekonujące.

Jeżeli chciała wyjechać powinni jak już wyjechać razem i powrócić w ostatnich odcinkach, zrobić sobie taki urlop wiem że Ranczo kręciło się woków ich ale jakby ich nie było to przecież jest mnóstwo innych postaci których wątki można by rozwinąć.
Przede wszystkim mało wykorzystywana postać Michałowej praktycznie tylko do robienia księżom
obiadków, a jakby tak zaczęła własny mały biznes to by było ciekawe .

VCRQz2015-12-30 20:42
00

Masz racje również zauważyłem że w życiu Lucy i Kusego zaczęło się psuć, kłótnie ok rozumiem ale nie do przesady jak to miało miejsce zwłaszcza w ostanom sezonie zostawienie w ten sposób Kusego było co najmniej jak dla mnie mało przekonujące.

Jeżeli chciała wyjechać powinni jak już wyjechać razem i powrócić w ostatnich odcinkach, zrobić sobie taki urlop wiem że Ranczo kręciło się woków ich ale jakby ich nie było to przecież jest mnóstwo innych postaci których wątki można by rozwinąć.
Przede wszystkim mało wykorzystywana postać Michałowej praktycznie tylko do robienia księżom
obiadków, a jakby tak zaczęła własny mały biznes to by było ciekawe.

Wydaje mi się, że wyjazd Lucy spowodowany jest kompletnym brakiem pomysłu scenarzysty na tę postać po jej rezygnacji ze stanowiska wójta. Lucy powiedziała Fabianowi, że obiecała córce, że po zakończeniu kadencji wreszcie będzie miała czas, żeby się nią zająć, a 3 odcinki później, po awanturze z Moniką, wymyśla wyjazd z dzieckiem do Ameryki do pracy właśnie, gdzie prawdopodobnie będzie miała jeszcze mniej czasu, żeby się zajmować Dorotką, bo będzie musiała odnaleźć się w nowej pracy. A dziecku będzie i tak musiała zapewnić jakąś opiekę, bo nie będzie tam Kusego, który zajmował się córką, gdy Lucy była w pracy. Więc pomysł z wyjazdem to złamanie obietnicy danej córce i zupełny brak konsekwencji w scenariuszu (jakby scenarzysta zapomniał, co niedawno napisał). Lucy po rezygnacji z wójtowania powinna po prostu ,,opiekać dziecko" w dworku, Kusy spokojnie malowałby wtedy obrazy i zajmowaliby się wreszcie sobą, a nie zbawianiem świata, jak to było wcześniej. Lucy nie powinna wyjeżdżać ani sama, ani z Kusym z dwóch powodów - 1. dworek to jeden z czterech filarów ,,Rancza", 2. wyjazd już był zaplanowany, ale z niego zrezygnowali po ,,Rocie" pod dworkiem, więc aktualna podróż do Stanów to taki ,,odgrzewany kotlet", czyli znów widać brak pomysłu scenarzysty na to, co zrobić z Lucy. Jeśli chodzi o Michałową i plebanię, to faktycznie - jej rola to podawanie posiłków lub niepodawanie posiłków z powodu ,,moderowania" i wtrącanie się we wszystko.

gość2015-12-30 22:42
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas