Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Ostatni sezon „Rancza” w TVP1 dopiero jesienią. Wiosną serial „Bodo”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (60)
WASZE KOMENTARZE
Równowaga pomiędzy tymi czterema odiami przestała istnieć. Mnie najbardziej szkoda dworku i tego, co scenarzysta zrobił z wątkiem Lucy i Kusego. Od początku ich związek był czymś stałym, pewnym i niewzruszonym, a oni byli razem wbrew przeciwnościom. Tak pogodnie i optymistycznie kończyła się każda seria, oprócz tej nieszczęsnej 9, w której p. Brutter zafundował im (i nam, widzom) idiotyczny konflikt zakończony jeszcze idiotyczniejszą decyzją Lucy o porzuceniu Kusego, rzekomo dla jego dobra. Tych beznadziejnych argumentów usprawiedliwiających wyjazd trudno mi było spokojnie wysłuchać, nie mówiąc już o uwierzeniu w nie (naciągane to było i sztuczne, chociaż bardzo dobrze zagrane). Nawet jeśli w 10 serii scenarzysta (na co liczę) naprawi relacje między nimi, to i tak o niesmaku, który mi pozostał po zakończeniu ,,9", trudno zapomnieć. Było mi po prostu przykro, że tak pięknie, subtelnie i z klasą ukazana relacja miłosna tej dwójki bohaterów została tak bardzo zepsuta w 9-tej serii.
Masz racje równiez zauważyłem że w życiu Lucy i Kusego zaczęło się psuć, kłótnie ok rozumiem ale nie do przesady jak to miało miejsce zwłaszcza w ostanom sezonie zostawienie w ten sposób Kusego było co najmniej jak dla mnie mało przekonujące.
Jeżeli chciała wyjechać powinni jak już wyjechać razem i powrócić w ostatnich odcinkach, zrobić sobie taki urlop wiem że Ranczo kręciło się woków ich ale jakby ich nie było to przecież jest mnóstwo innych postaci których wątki można by rozwinąć.
Przede wszystkim mało wykorzystywana postać Michałowej praktycznie tylko do robienia księżom
obiadków, a jakby tak zaczęła własny mały biznes to by było ciekawe .
Masz racje również zauważyłem że w życiu Lucy i Kusego zaczęło się psuć, kłótnie ok rozumiem ale nie do przesady jak to miało miejsce zwłaszcza w ostanom sezonie zostawienie w ten sposób Kusego było co najmniej jak dla mnie mało przekonujące.
Jeżeli chciała wyjechać powinni jak już wyjechać razem i powrócić w ostatnich odcinkach, zrobić sobie taki urlop wiem że Ranczo kręciło się woków ich ale jakby ich nie było to przecież jest mnóstwo innych postaci których wątki można by rozwinąć.
Przede wszystkim mało wykorzystywana postać Michałowej praktycznie tylko do robienia księżom
obiadków, a jakby tak zaczęła własny mały biznes to by było ciekawe.
Wydaje mi się, że wyjazd Lucy spowodowany jest kompletnym brakiem pomysłu scenarzysty na tę postać po jej rezygnacji ze stanowiska wójta. Lucy powiedziała Fabianowi, że obiecała córce, że po zakończeniu kadencji wreszcie będzie miała czas, żeby się nią zająć, a 3 odcinki później, po awanturze z Moniką, wymyśla wyjazd z dzieckiem do Ameryki do pracy właśnie, gdzie prawdopodobnie będzie miała jeszcze mniej czasu, żeby się zajmować Dorotką, bo będzie musiała odnaleźć się w nowej pracy. A dziecku będzie i tak musiała zapewnić jakąś opiekę, bo nie będzie tam Kusego, który zajmował się córką, gdy Lucy była w pracy. Więc pomysł z wyjazdem to złamanie obietnicy danej córce i zupełny brak konsekwencji w scenariuszu (jakby scenarzysta zapomniał, co niedawno napisał). Lucy po rezygnacji z wójtowania powinna po prostu ,,opiekać dziecko" w dworku, Kusy spokojnie malowałby wtedy obrazy i zajmowaliby się wreszcie sobą, a nie zbawianiem świata, jak to było wcześniej. Lucy nie powinna wyjeżdżać ani sama, ani z Kusym z dwóch powodów - 1. dworek to jeden z czterech filarów ,,Rancza", 2. wyjazd już był zaplanowany, ale z niego zrezygnowali po ,,Rocie" pod dworkiem, więc aktualna podróż do Stanów to taki ,,odgrzewany kotlet", czyli znów widać brak pomysłu scenarzysty na to, co zrobić z Lucy. Jeśli chodzi o Michałową i plebanię, to faktycznie - jej rola to podawanie posiłków lub niepodawanie posiłków z powodu ,,moderowania" i wtrącanie się we wszystko.