Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Okładki, pozwy i pierwsza liga - Tomasz Lis o „Newsweeku”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (52)
WASZE KOMENTARZE
No cóż jaki premier, taki jego ulubiony pluszak.
Kiedyś p. Lisa bardzo szanowałam. Ale ostatnimi laty coś bardziej działa jak celebryta a nie dziennikarz. Do tego te okładki, jakoś odstręczające... Nie chodzę do kościoła, ale jeśli na kolejnej okładce czytam: Tata w sutannie, Ksiądz pedofil, Jak księża zdzierają, jak kościół okrada państwo (to wolne cytaty), to jakoś mi to pachnie Faktami i Mitami albo innymi tytułami Axera Springera
Sukces Lisa? Żarty. Za jakiś czas znów wyjdzie (jak w przypadku "Wprost"), że redaktor Liz fałszuje wyniki sprzedażowe. Co nie dziwi, nazwisko zobowiązuje...
A etyka dziennikarska tego Pana to czysta abstrakcja (patrz: poniedziałek przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi - rano w kioskach okładka "Wprost" z załganą facjatą Wojewódzkiego i gruba czciona "BOJĘ SIĘ PIS", a wieczorem w "TLNŻ" próba wmówienia Kaczorowi kłamstwa w ostatniej minucie programu). I taki ewidentny funkcjonariusz partyjny udający dziennikarza chce "badać" związki SKOK-ów z PiS-em. Śmiech.