Radio2016-09-02
37

Monika Brodka i Maciej Pawlicki z autorskimi audycjami w jesiennej ramówce radiowej Trójki

KOMENTARZE (37)

WASZE KOMENTARZE

@Orion2

Akurat Metz, to RMF głównie, choc na początku kariery też w Trójce i w Polskim Radio.

Myślisz, że nie wiem, że RMF? A o jego Radiostacyjnym punkcie w CV jakoś mało się mówi; w Radiu Eska też był zanim przyszedł do Trójki jakoś tak w 2005 roku. Wiem, że jak się kogoś zapytasz skąd przyszedł Metz to każdy odpowie, że z RMF - ale to nie jest prawda.

orion22016-09-05 23:39
00

@Orion2
Akurat Metz, to RMF głównie, choc na początku kariery też w Trójce i w Polskim Radio.

Myślisz, że nie wiem, że RMF? A o jego Radiostacyjnym punkcie w CV jakoś mało się mówi; w Radiu Eska też był zanim przyszedł do Trójki jakoś tak w 2005 roku. Wiem, że jak się kogoś zapytasz skąd przyszedł Metz to każdy odpowie, że z RMF - ale to nie jest prawda.

Nie spierajcie się o to, gdzie pracował Metz, bo Wam braknie klawiatury i czasu. Łatwiej byłoby napisać, gdzie ów człowiek nie pracował :D Był kiedyś taki dowcip o ŚP Józefie Oleksym. Oleksy wsiada do taksówki, a taksówkarz pyta: dokąd jedziemy? Oleksy odpowiada: gdziekolwiek - wszędzie jestem potrzebny. Identycznie jest z Metzem. Nadeszła "dobra zmiana" - pierwszy awans w Trójce? Metz :D
Czy nie jest tak, że sięganie niegdyś po takie zespoły jak Corinn stanowiło o sile Listy Przebojów Trójki i przyczyniło się do zbudowania wyjątkowego klimatu wokół tej audycji? Co z tego zostało? Na moje oko/ucho - nic.

Kiedyś Trójka miała ambicje być przy narodzinach gwiazd, odkrywać talenty i je promować. Dzisiejsza Trójka poświęca takiej działalności margines czasu antenowego - zło konieczne, spychane na najgorsze pory w ramówce. Dzisiejsza Trójka to radio patronackie (patronaty medialne), singlowe (czyli gramy z płyty to, co wybrała wytwórnia, a nie to, co nam się najbardziej podoba), playlistowe i coraz mniej autorskie. Kiedyś Trójka miała ambicję być źródłem, dlatego zatrudniała pasjonatów, poszukiwaczy. Dzisiejsza Trójka, tj. ta od 2000 r. stawia na prezenterów płyt, konferansjerów i ludzi, dla których praca w Trójce jest celem samym w sobie (jak będzie trzeba to zrobią event z korków w Warszawie). Lista była wyjątkowa bo kreowała przeboje i mogłaby być jeszcze bardziej wyjątkowa w dzisiejszych czasach, gdy masa świetnej muzyki powstaje na zasadzie DIY czy w małych wytwórniach. Jest masa utworów z potencjałem na przebój, ale po co się w to bawić. Można wrzucić pół płyty Lany Del Rey, powtórkę z Adele i kolejne single podrzucane przez wielką trójkę fonografii (S, W, U) i kilka największych wytwórni krajowych. Nie jest to zarzut pod adresem gospodarzy Listy - uważam, że nie mają wyboru, po prostu część zestawu dostają z grafiku. Gdyby 100% propozycji pochodziło wyłącznie od nich, Lista byłaby na znacznie wyższym poziomie, bez względu na gusta gospodarzy, bo np. Balonik jest akurat tym radiowcem, który stara się dawać szansę wydawnictwom niezależnym. Można nie podzielać jego gustu, ale warto mu wysyłać płyty. Znacznie większe szanse na pojawienie w Trójce niż u Trójkowych "alternatywowców" i "offowców" zapętlonych na promosach.

zuosłuchacz 2016-09-06 23:02
00

Z uwagą śledzę dyskusję, która dowodzi jednego: rzeczywistej troski Słuchaczy o stan mediów publicznych, w tym przypadku ich oprawy muzycznej. Miałem nie zabierać głosu, bo troche to nie uchodzi, z racji zajmowanego stanowsika dyrektora (przez chwilę). Ale nie o tym.

Obserwując kolejne roszady w publicznych mediach, także ostatnią falę, (w którą wciąż wierzę), refleksja jest jedna: nowi zarządcy i dyrektorzy najmniej uwagi poświęcają właśnie muzyce na antenach. Jest byle jak, byle co i jednorodnie, czytaj: „czy to media publiczne, czy to komercyjne, to gra się w dziewiędziesięciu procentach to samo”. Prześledziłem play - listy anten Dużego Radia i większości rozgłośni regionalnych. Poza chwalebnymi wyjątkami (Radio Kraków, Radio Merkury, nieco w tyle Radio PiK) podstawę play - listy wypełnia ok. 2,5 tysiąca tych samych nagrań. Często autorzy play - list nie przejmują sie na przykład wrzucaniem tego samego wykonawcy, nawet sześć razy w ciągu doby. Pół biedy, gdyby to były nagrania z kilku różnych albumów. Dodam kilku, bo dwóch, szefów muzycznych ze sznytem dużej komercji i ciągłego (rzekłbym z uśmiechem - „agenturalnego”) wpływu „majorsów”.

Generalnie, niestety właśnie dominują "majorsi", których z przyjemnościa obłożyłbym specjalnymi opłatami "antenowymi". Jeśli już grać "populares", to za konkretne pieniądze. Większość prezenterów muzycznych "gra dla siebie", wedle zasady: skoro to lubię ja - lubią i inni. Zgoda, gdy mówimy o programach autorskich, które poświęcone są konkretnym gatunkom muzycznym, czy brzmieniom. Z drugiej strony - czy takich programów autorskich z prawdziwego zdarzenia jest aż tak wiele? Kaczkowska, Gacek, Klatt w RDC, Buszmen - Radio Kraków.

Tomasz Wybranowski2016-09-07 09:25
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas