zadzwia mnie to, jak wielu dziennikarzy zostaje szefami działu marketingu albo komunikacji. Rozumiem, że mogą zostać RZECZNIKAMI w korpo, ale żeby odpowiadać za marketing i komunikację, trzeba mieć jednak inne doświadczenie niż kilka lat w gazecie. Cóż, życzę wszystkim byłym dziennikarzom powodzenia w"przygotowaniu i wdrożeniu strategii marketingowej/strategii komunikacji. Ciekawe od czego zaczniecie nie mając żadnych podstaw. Pewnie od nauki power pointa.
xxx2013-09-05 11:51
00
Jeśli pani dyrektor poszuka dobrych ludzi, niezmanierowanych i broń boże "starych wyjadaczy", co panią dyrektor łykną na śniadanie. to będzie ok. Ale faktycznie przy takim cv, najpierw jakieś szkolenie/szybka podyplomówka z podstaw zarządzania marką by się przydały.
niki2013-09-05 15:09
00
Coś mi to pachnie taką selekcją negatywną. Ci co ją wybierali chyba nie chcieli zatrudnić kogoś, kto ich przerasta. Hahahaha. O takich przypadkach ktoś powinien napisać pracę doktorską!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Katarzyna Ostrowska dyrektorem marketingu i PR w firmie Uniqa
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
zadzwia mnie to, jak wielu dziennikarzy zostaje szefami działu marketingu albo komunikacji. Rozumiem, że mogą zostać RZECZNIKAMI w korpo, ale żeby odpowiadać za marketing i komunikację, trzeba mieć jednak inne doświadczenie niż kilka lat w gazecie. Cóż, życzę wszystkim byłym dziennikarzom powodzenia w"przygotowaniu i wdrożeniu strategii marketingowej/strategii komunikacji. Ciekawe od czego zaczniecie nie mając żadnych podstaw. Pewnie od nauki power pointa.
Jeśli pani dyrektor poszuka dobrych ludzi, niezmanierowanych i broń boże "starych wyjadaczy", co panią dyrektor łykną na śniadanie. to będzie ok. Ale faktycznie przy takim cv, najpierw jakieś szkolenie/szybka podyplomówka z podstaw zarządzania marką by się przydały.
Coś mi to pachnie taką selekcją negatywną. Ci co ją wybierali chyba nie chcieli zatrudnić kogoś, kto ich przerasta. Hahahaha. O takich przypadkach ktoś powinien napisać pracę doktorską!