Wojciech Ossowski właśnie obwieścił dobra nowinę, w nowej ramówce "Ossobliwości muzyczne" będą znowu 2 godzinne.
Obawiam się tylko o porę audycji, bo nie padło o której. Mam nadzieję, że najpóźniej po północy.
grześ2016-08-30 23:29
00
P.S.
No i niestety obawy się potwierdziły, o 2 w nocy...
Eh, komercja i muza mejnstrimowa w dobrej porze, a na późną noc zsyła się dobrą muzę...
Kijowa, nie dobra zmiana.
grześ2016-08-30 23:42
00
@orion 2
To już było tyle lat temu, ale czy ja wiem, czy Paweł Kostrzewa był aż tak odpowiedzialny za komercjalizację Trójki, Trójkowy Express wspominam jako niezłą audycję, choć fakt, chyba od tamtego czasu zaczęło sie to nieustanne granie tzw. "alternatywnej muzyki" i lansowanie dziwnych zespołów, choćby Kostrzewa lansował zespół M z ambitnym tekstem w stylu "Gdańsk, sopot Gdynia, tu wszystko się kończy i zaczyna:.
@ grześ: Właśnie na tym "to juz było tyle lat temu" to wszystko jedzie. "Naród który nie zna własnej historii ginie", a co się dzieje ze słuchaczem, który nie wie o tym, że to z czym ma do czynienia dzisiaj w Trójce jest pokłosiem zmian komercjalizujących wprowadzonych po 2000 roku? Co się dzieje ze słuchaczem, który myśli, że ma do czynienia z tym radiem na które wszyscy się powołują, a w rzeczywistości konsumuje produkt czekoladopodobny nie mając nawet możliwości się zorientować w całej sytuacji (zauważ jak przemilcza się ostatnie piętnastolecie, a szczególnie lata 2002-2006? Mam nieodparte wrażenie, że w ostatnim piętnastoleciu Trójka postawiła na słuchacza nieświadomego, choć wcześniej mówiła nam: bądźcie świadomi, rozumni, myślcie! Nagle ci słuchacze wychowani przez nią na przestrzeni lat stali się niewygodni, "problemowi" (patrz P. Kostrzewa). A najgorsze jest to, że to sami nauczyciele zaczęli prezentować takie podejście czego przykładem jest P. Kostrzewa czy P. Stelmach-o czym poniżej. Z Trójkowym Expressem zgadzam się z Tobą, choć bardziej podobał mi się ten emitowany chyba o 14.00. Potem w czasach "niedobrej zmiany" przeniesiono tą audycję na 19.00 (zauważ, że do dzisiaj od czasów niedobrej zmiany 19.00 to godzina elektro-alternatywy-wiem, że ta godzina ma swoje tradycje(wczesne lata 90-te) w Trójce, ale kojarzyłem ją z zupełnie innym poziomem audycji) i wtedy zaczęły się zjawiska o których piszesz. A taką audycję Sobota w Stylu POP pamiętasz? To miał być przejaw prorozwojowego nastawienia P. Kostrzewy-co tam można było usłyszeć to wiemy (Britney itp.) -na tym polegał ten swoisty "rozwój". Boli mnie to do dziś, bo bardzo sprzyjałem P. Kostrzewie. Trójkowy Express uważam za ważną pozycję w historii Trójki, mimo tego, że obniżał stopniowo loty-przeżywałem kolejne rozczarowania słuchając go w pierwszej połowie lat 2000. Czara goryczy przelała się po tym co usłyszałem na antenie Trójki w Sobocie w Stylu Pop oraz po słynnym niegdyś tekście, że jak się nie podoba to... są inne radia. Zresztą Kostrzewa często występował jako orędownik i obrońca tamtych haniebnych zmian (nasilonych od 2002 roku)-czego drobnym przykładem jest cytowany przeze mnie w ostatnim poście wywiad. Należy też odnotować, że dzięki P. Kostrzewie mamy dziś w Trójce A. Gacek (miała moje zaufanie tak do ok. 2009 roku)-co też wydaje się coś znaczyć. Podsumowując: Kostrzewa do ok. 2001 roku bardzo lubiany i ceniony przeze mnie, potem okazał się zaprzeczyć swojemu wcześniejszemu wizerunkowi prezentując muzykę lekką, łatwą i nieprzyjemną-z czym do dziś nie mogę się pogodzić.
Wtedy chyba wolałem audycje Stelmiego, który kiedyś wydawał mi się następcą trochę Tomka Beksińskiego, ale tez się "zalternatywował":) Też miałem takie wyobrażenie/życzenie po śmierci Beksy-że to P. Stelmach powinien przejąć pałeczkę po nim. Przez moment na to wyglądało-ale to był tylko moment. Szybko "wytrzeźwiałem"-tutaj czarę goryczy przelało jedno z wydań Muzycznej Poczty UKF nadawanej w okolicach 2003/2004 roku-ów "następca Beksińskiego" grał tam rzeczy takie po których długo nie mogłem dojść do siebie (a Beksiński na pewno przewracał się w grobie)-generalnie dominował klimat z Soboty w Stylu POP i gorzej (nie mogłem się nadziwić, że taką muzykę podobno zamówili słuchacze). Kolejne lata i obserwacje tylko pogłębiły moje zniechęcenie-okresem szczytowym zniechęcania był czas kiedy szefowała M. Jethon (nadfascynacja alternatywą, suwaki, eventy, Męskie Granie itp.). Tutaj podobnie jak w przypadku P. Kostrzewy mam swoistego "kaca", że tak się to potoczyło, tym bardziej, że za sprawą T. Beksińskiego, darzyłem P. Stelmacha sporym zaufaniem. Dziś z tego zaufania nie pozostało nic. Dodam jeszcze: nowa ramówka euforii u mnie nie wywołała - od wzorca który zostawiliśmy w czerwcu 2000 roku, kiedy odwołano P. Kaczkowskiego nadal jesteśmy daleko-to tak skrócie.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Jesień w PR III: Monika Brodka z autorską audycją, nowe popołudniowe pasmo publicystyczne
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (79)
WASZE KOMENTARZE
@all
Wojciech Ossowski właśnie obwieścił dobra nowinę, w nowej ramówce "Ossobliwości muzyczne" będą znowu 2 godzinne.
Obawiam się tylko o porę audycji, bo nie padło o której.
Mam nadzieję, że najpóźniej po północy.
P.S.
No i niestety obawy się potwierdziły, o 2 w nocy...
Eh, komercja i muza mejnstrimowa w dobrej porze, a na późną noc zsyła się dobrą muzę...
Kijowa, nie dobra zmiana.
@ grześ: Właśnie na tym "to juz było tyle lat temu" to wszystko jedzie. "Naród który nie zna własnej historii ginie", a co się dzieje ze słuchaczem, który nie wie o tym, że to z czym ma do czynienia dzisiaj w Trójce jest pokłosiem zmian komercjalizujących wprowadzonych po 2000 roku? Co się dzieje ze słuchaczem, który myśli, że ma do czynienia z tym radiem na które wszyscy się powołują, a w rzeczywistości konsumuje produkt czekoladopodobny nie mając nawet możliwości się zorientować w całej sytuacji (zauważ jak przemilcza się ostatnie piętnastolecie, a szczególnie lata 2002-2006? Mam nieodparte wrażenie, że w ostatnim piętnastoleciu Trójka postawiła na słuchacza nieświadomego, choć wcześniej mówiła nam: bądźcie świadomi, rozumni, myślcie! Nagle ci słuchacze wychowani przez nią na przestrzeni lat stali się niewygodni, "problemowi" (patrz P. Kostrzewa). A najgorsze jest to, że to sami nauczyciele zaczęli prezentować takie podejście czego przykładem jest P. Kostrzewa czy P. Stelmach-o czym poniżej.
Z Trójkowym Expressem zgadzam się z Tobą, choć bardziej podobał mi się ten emitowany chyba o 14.00. Potem w czasach "niedobrej zmiany" przeniesiono tą audycję na 19.00 (zauważ, że do dzisiaj od czasów niedobrej zmiany 19.00 to godzina elektro-alternatywy-wiem, że ta godzina ma swoje tradycje(wczesne lata 90-te) w Trójce, ale kojarzyłem ją z zupełnie innym poziomem audycji) i wtedy zaczęły się zjawiska o których piszesz. A taką audycję Sobota w Stylu POP pamiętasz? To miał być przejaw prorozwojowego nastawienia P. Kostrzewy-co tam można było usłyszeć to wiemy (Britney itp.) -na tym polegał ten swoisty "rozwój". Boli mnie to do dziś, bo bardzo sprzyjałem P. Kostrzewie. Trójkowy Express uważam za ważną pozycję w historii Trójki, mimo tego, że obniżał stopniowo loty-przeżywałem kolejne rozczarowania słuchając go w pierwszej połowie lat 2000. Czara goryczy przelała się po tym co usłyszałem na antenie Trójki w Sobocie w Stylu Pop oraz po słynnym niegdyś tekście, że jak się nie podoba to... są inne radia. Zresztą Kostrzewa często występował jako orędownik i obrońca tamtych haniebnych zmian (nasilonych od 2002 roku)-czego drobnym przykładem jest cytowany przeze mnie w ostatnim poście wywiad. Należy też odnotować, że dzięki P. Kostrzewie mamy dziś w Trójce A. Gacek (miała moje zaufanie tak do ok. 2009 roku)-co też wydaje się coś znaczyć. Podsumowując: Kostrzewa do ok. 2001 roku bardzo lubiany i ceniony przeze mnie, potem okazał się zaprzeczyć swojemu wcześniejszemu wizerunkowi prezentując muzykę lekką, łatwą i nieprzyjemną-z czym do dziś nie mogę się pogodzić.
Wtedy chyba wolałem audycje Stelmiego, który kiedyś wydawał mi się następcą trochę Tomka Beksińskiego, ale tez się "zalternatywował":) Też miałem takie wyobrażenie/życzenie po śmierci Beksy-że to P. Stelmach powinien przejąć pałeczkę po nim. Przez moment na to wyglądało-ale to był tylko moment. Szybko "wytrzeźwiałem"-tutaj czarę goryczy przelało jedno z wydań Muzycznej Poczty UKF nadawanej w okolicach 2003/2004 roku-ów "następca Beksińskiego" grał tam rzeczy takie po których długo nie mogłem dojść do siebie (a Beksiński na pewno przewracał się w grobie)-generalnie dominował klimat z Soboty w Stylu POP i gorzej (nie mogłem się nadziwić, że taką muzykę podobno zamówili słuchacze). Kolejne lata i obserwacje tylko pogłębiły moje zniechęcenie-okresem szczytowym zniechęcania był czas kiedy szefowała M. Jethon (nadfascynacja alternatywą, suwaki, eventy, Męskie Granie itp.). Tutaj podobnie jak w przypadku P. Kostrzewy mam swoistego "kaca", że tak się to potoczyło, tym bardziej, że za sprawą T. Beksińskiego, darzyłem P. Stelmacha sporym zaufaniem. Dziś z tego zaufania nie pozostało nic.
Dodam jeszcze: nowa ramówka euforii u mnie nie wywołała - od wzorca który zostawiliśmy w czerwcu 2000 roku, kiedy odwołano P. Kaczkowskiego nadal jesteśmy daleko-to tak skrócie.