Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jesień w PR III: Monika Brodka z autorską audycją, nowe popołudniowe pasmo publicystyczne
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (79)
WASZE KOMENTARZE
@all
Wojciech Ossowski właśnie obwieścił dobra nowinę, w nowej ramówce "Ossobliwości muzyczne" będą znowu 2 godzinne.
Obawiam się tylko o porę audycji, bo nie padło o której.
Mam nadzieję, że najpóźniej po północy.
P.S.
No i niestety obawy się potwierdziły, o 2 w nocy...
Eh, komercja i muza mejnstrimowa w dobrej porze, a na późną noc zsyła się dobrą muzę...
Kijowa, nie dobra zmiana.
@ grześ: Właśnie na tym "to juz było tyle lat temu" to wszystko jedzie. "Naród który nie zna własnej historii ginie", a co się dzieje ze słuchaczem, który nie wie o tym, że to z czym ma do czynienia dzisiaj w Trójce jest pokłosiem zmian komercjalizujących wprowadzonych po 2000 roku? Co się dzieje ze słuchaczem, który myśli, że ma do czynienia z tym radiem na które wszyscy się powołują, a w rzeczywistości konsumuje produkt czekoladopodobny nie mając nawet możliwości się zorientować w całej sytuacji (zauważ jak przemilcza się ostatnie piętnastolecie, a szczególnie lata 2002-2006? Mam nieodparte wrażenie, że w ostatnim piętnastoleciu Trójka postawiła na słuchacza nieświadomego, choć wcześniej mówiła nam: bądźcie świadomi, rozumni, myślcie! Nagle ci słuchacze wychowani przez nią na przestrzeni lat stali się niewygodni, "problemowi" (patrz P. Kostrzewa). A najgorsze jest to, że to sami nauczyciele zaczęli prezentować takie podejście czego przykładem jest P. Kostrzewa czy P. Stelmach-o czym poniżej.
Z Trójkowym Expressem zgadzam się z Tobą, choć bardziej podobał mi się ten emitowany chyba o 14.00. Potem w czasach "niedobrej zmiany" przeniesiono tą audycję na 19.00 (zauważ, że do dzisiaj od czasów niedobrej zmiany 19.00 to godzina elektro-alternatywy-wiem, że ta godzina ma swoje tradycje(wczesne lata 90-te) w Trójce, ale kojarzyłem ją z zupełnie innym poziomem audycji) i wtedy zaczęły się zjawiska o których piszesz. A taką audycję Sobota w Stylu POP pamiętasz? To miał być przejaw prorozwojowego nastawienia P. Kostrzewy-co tam można było usłyszeć to wiemy (Britney itp.) -na tym polegał ten swoisty "rozwój". Boli mnie to do dziś, bo bardzo sprzyjałem P. Kostrzewie. Trójkowy Express uważam za ważną pozycję w historii Trójki, mimo tego, że obniżał stopniowo loty-przeżywałem kolejne rozczarowania słuchając go w pierwszej połowie lat 2000. Czara goryczy przelała się po tym co usłyszałem na antenie Trójki w Sobocie w Stylu Pop oraz po słynnym niegdyś tekście, że jak się nie podoba to... są inne radia. Zresztą Kostrzewa często występował jako orędownik i obrońca tamtych haniebnych zmian (nasilonych od 2002 roku)-czego drobnym przykładem jest cytowany przeze mnie w ostatnim poście wywiad. Należy też odnotować, że dzięki P. Kostrzewie mamy dziś w Trójce A. Gacek (miała moje zaufanie tak do ok. 2009 roku)-co też wydaje się coś znaczyć. Podsumowując: Kostrzewa do ok. 2001 roku bardzo lubiany i ceniony przeze mnie, potem okazał się zaprzeczyć swojemu wcześniejszemu wizerunkowi prezentując muzykę lekką, łatwą i nieprzyjemną-z czym do dziś nie mogę się pogodzić.
Wtedy chyba wolałem audycje Stelmiego, który kiedyś wydawał mi się następcą trochę Tomka Beksińskiego, ale tez się "zalternatywował":) Też miałem takie wyobrażenie/życzenie po śmierci Beksy-że to P. Stelmach powinien przejąć pałeczkę po nim. Przez moment na to wyglądało-ale to był tylko moment. Szybko "wytrzeźwiałem"-tutaj czarę goryczy przelało jedno z wydań Muzycznej Poczty UKF nadawanej w okolicach 2003/2004 roku-ów "następca Beksińskiego" grał tam rzeczy takie po których długo nie mogłem dojść do siebie (a Beksiński na pewno przewracał się w grobie)-generalnie dominował klimat z Soboty w Stylu POP i gorzej (nie mogłem się nadziwić, że taką muzykę podobno zamówili słuchacze). Kolejne lata i obserwacje tylko pogłębiły moje zniechęcenie-okresem szczytowym zniechęcania był czas kiedy szefowała M. Jethon (nadfascynacja alternatywą, suwaki, eventy, Męskie Granie itp.). Tutaj podobnie jak w przypadku P. Kostrzewy mam swoistego "kaca", że tak się to potoczyło, tym bardziej, że za sprawą T. Beksińskiego, darzyłem P. Stelmacha sporym zaufaniem. Dziś z tego zaufania nie pozostało nic.
Dodam jeszcze: nowa ramówka euforii u mnie nie wywołała - od wzorca który zostawiliśmy w czerwcu 2000 roku, kiedy odwołano P. Kaczkowskiego nadal jesteśmy daleko-to tak skrócie.