Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jesień w PR III: Monika Brodka z autorską audycją, nowe popołudniowe pasmo publicystyczne
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (79)
WASZE KOMENTARZE
przełącz się na eskę, tam nikt nie "męczy", tylko pustą muzykę dla takich jak ty puszczają
dobra zmiana i ta pyskata brodka. Swietnie.
Kostrzewa chciał za wszelką cenę odmłodzić zespół Trójki - niestety owo odmłodzenie sprowadzało się np. do ściągnięcia Gacek. Teraz jest szefem muzycznym dużego portalu, który właśnie wyprodukował promoartykuł o programie kulinarnym Gacek w Kurski TVP. To tak w bardzo dużym skrócie...
Stelka i Beksiński to zupełnie dwa inne światy. Śmieszne i straszne porównanie. Nie, nie chodzi o stawianie ołtarzyków Beksie. Wyobraź sobie Beksę upychającego w swojej audycji autorskiej promosa, tylko dlatego, że tak trzeba. Wyobraź sobie Beksę robiącego wywiad z pewnym polskim duetem (scena electropop), kadzącego temu zespołowi i jednocześnie wykazującego się brakiem wiedzy na temat tego, że ów już wydał płytę. Wyobraź sobie Beksę biorącego udział w hapeningach Pani Magdy, toczącego monetę ulicami Warszaway, grającego suwakiem od kapoty melodię do "Deszczów niespokojnych" na Stadionie Narodowym. Wyobraź sobie Beksę w roli konferansjerą przereklamowanej imprezy pt. Męskie Granie, męczącego latami utwory muzyków pojawiających się na tej promotrasie i okupujących czas antenowy Trójki (playlisty, audycje autorskie, koncerty w Studiu Agnieszki Osieckiej itd.). Beksa był wszystkim tym, czym nie jest Stelka i vice versa. Stelkę mogę słuchać tylko wtedy, gdy prowadzi audycje w zastępstwie innych redaktorów - zupełnie inny człowiek, inny klimat, muzyka ciekawsza, nie tak wtórna i nie skorelowana z playlistą. Wówczas zastanawiam się, kiedy Stelka jest bardziej sobą - w swoich audycjach, czy w tych, w których pełni rolę zastępowego. Ja wolę tego drugiego Stelkę.