Ludzie kupujący muzykę na fizycznych nośnikach są dużo bardziej świadomi od tych, dla których cała muzyka zaczyna i kończy się na radiu. Tacy niedzielni radiosłuchacze słuchają nieświadomie, ot klika to tu, to tam, posłucha tego i tamtego a tak na poważnie to niczego nie słucha. Byle był brzęczący biały szum mający zagłuszyć ciszę. Natomiast album wydany na płycie czy kasecie to zupełnie inna para kaloszy. Taki album na fizycznym nośniku trzeba KUPIĆ świadomie, zastanowić się czy dana pozycja jest na tyle wartościowa by postawić ją na półce. Po album na półce sięga się także świadomie z zamiarem przesłuchania całości a nie jednego czy dwóch utworów by znów sięgnąć po kolejny. Takie świadome słuchanie uczy wrażliwości muzycznej. A ci niedzielni radiosłuchacze sformatowanych rozgłośni nie są nawet melomanami.
Płyty hiphopowe dominują na OLiS-ie, ponieważ ich fani uważają, że kupowanie albumów wydawanych przez raperów jest nie tylko wyrazem szacunku dla artysty, ale przede wszystkim wsparciem finansowym. Dziś kupują płyty, mimo że później słuchają muzyki głównie przez serwisy streamingowe. W efekcie mają świetne wyniki, zarówno jeśli chodzi o sprzedaż nośników fizycznych, jak i elektronicznych.
MCMLXXXV2023-09-03 17:37
115
Dokładnie tak. Kupno płyty to wysiłek. Ja pierwsze płyty kupowałem nie mając internetu. Niektórych zespołów nie grali nawet w radiu. Wszystko musiałem sam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Kupujemy albumy polskich artystów, ale w radiu królują zagraniczni. W stacjach radiowych hitem „Flowers” Miley Cyrus
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (18)
WASZE KOMENTARZE
Słuchacze raperskiej patologii melomanami? :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Płyty hiphopowe dominują na OLiS-ie, ponieważ ich fani uważają, że kupowanie albumów wydawanych przez raperów jest nie tylko wyrazem szacunku dla artysty, ale przede wszystkim wsparciem finansowym. Dziś kupują płyty, mimo że później słuchają muzyki głównie przez serwisy streamingowe. W efekcie mają świetne wyniki, zarówno jeśli chodzi o sprzedaż nośników fizycznych, jak i elektronicznych.
Dokładnie tak. Kupno płyty to wysiłek. Ja pierwsze płyty kupowałem nie mając internetu. Niektórych zespołów nie grali nawet w radiu. Wszystko musiałem sam.