Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Krytyczne wnioski po audycie w Dwójce. Władze Polskiego Radia "nie bagatelizują sytuacji"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (35)
WASZE KOMENTARZE
Wkoło o dyrektorce. A dyrektor? Gdzie on w tym wszystkim? Swoje za uszami ma, a na jego temat cisza. Chłopiec na posyłki swojej pani, dyrektorem jest tylko na papierze. Po cichu przyzwala na łamanie praw pracowniczych, boi się podejmować jakiekolwiek decyzje. Wykonuje jej rozkazy jak mało kto. Zastępca idealny, bez dwóch zdań.
Jako jedyny z wicedyrektorów jeszcze się utrzymał na stanowisku. Ciekawe czemu.
Kto pracował z prezes PR A. K. ten z cyrku się nie śmieje. M o b b i n G i wspieranie przemocy były codziennością. W Trójce standardami były wyzwiska w e-mail, wiadomościach a nawet za pośrednictwem mediów społecznościowych. Godziny dla pupilków i rozjeżdżanie ramówki amatorami, kolesiami, partyjnymi spadami z umowami odstającymi finansowo od przeciętnej pensji radiowca. Do tego wulgaryzmy, awantury, bezprawie pijaczyny, który potrafił dezorganizować pracę i audycje. Blokowanie i mataczenie kiedy patologie wypływały na światło dzienne. Inwigilacja i sprawdzanie służbowej korespondencji. Dwójka to pikuś przy tym czego się dopuszczano przy błogosławieństwie prezeski.