Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
KRRiT: Telemetria Polska ma pomóc rynkowi reklamy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (30)
WASZE KOMENTARZE
Nielsen będzie miał konkurencję A LEMINGI swoje monopol się kończy tuż tuż
Wiadomo że były u nas tylko sondaże kupowane na zamówienie, kłamliwe, zmanipulowane przez dominujące media sprzyjające PO i Tuskowi, nareszcie dowiemy się NIE CO lubi resortowa mafia w liczbie kilku tysięcy i ich pożyteczni idioci internetowi, ale co lubi i popiera pozostałe 99,9 procent społeczeństwa polskiego, cieszymy się że dowiemy się nareszcie prawdy!
Detali co do metodologii badań telemetrycznych nie znam. Ale z racji wykonywanego zawodu wiem jak to wygląda od podszewki w doborze próby w badaniach sondażowych. Próba miliona jest kompletnie z czapy i nie ma żadnego sensu jeśli nie dobierzesz odpowiednio próby. Najbardziej renomowane sondażownie zazwyczaj dobierają próby do max 1000 osób. To pozwala uzyskać wynik z błędem statystycznym do 3%. Dlaczego tyle? Uznano, że zwiększenie próby ponad to, by uzyskać wynik dokładniejszy jest nieopłacalne. Kolejne 0,1% dokładności kosztuje coraz więcej tak, że w pewnym momencie wielkość próby zaczyna narastać geometrycznie.
Próbę dobiera się na podstawie dostępnych rejestrów urzędowych. Głównie z GUS ale nie tylko (zależy od specyfiki i charakteru badania). Podstawa to dane z Powszechnego Spisu Ludności który jest podstawowym narzędziem w doborze próby. Inna bajka, że ostatni spis miał miejsce w 2011 roku i wypadało by go "odświeżyć". I tak próba dobierana jest w taki sposób, by w tym tysiącu osób znalazł się dokładnie taki odsetek kobiet / mężczyzn / z miast powyżej 200tyś / wsi / z wykształceniem średnim / zawodowym / w poszczególnych kategoriach wiekowych etc. etc. etc. jak w spisie powszechnym. Czasem gdy próba jest kwotowana czy ważona pod jakimś kontem musi być większa niż ten 1000 żeby było z czego dobierać. Tak jak w ostatnim badaniu preferencji politycznych zleconym przez SLD, gdzie chciano zbadać preferencje na poziomie obwodowych komisji wyborczych z uwzględnieniem ilości miejsc do obsadzenia w danej komisji. Tam próba przekroczyła 26 tyś ale to już są detale, które przy telemetrii nie są potrzebne. Tu problemem będzie to, że delikwent może słuchać radia w samochodzie, pracy, domu a coraz częściej na smartphone i używać telewizora, laptopa, PCta i smartfona i nie mam pojęcia jak i z jaką dokładnością Nielsen radzi sobie z tym problemem?