i Ale trzeci odcinek był najsłabszy. Straszna dziura między przyjazdem Anny do Polski i jej studiami. 10 lat przeleciało, jakby nic się wtedy nie działo. No i ten wątek z opętanym NKWD-zistą, naciągany strasznie. Nie wiemy czy on przywiózł informację o Germanie czy Bernerze. Mam nadzieję, że kolejny odcinek będzie co najmniej tak dobry jak 1 i 2.

Czy redakcja zechciałaby wyjaśnić, co to jest bibliograficzny serial?

Scenariusz scenariuszem, ale 6,05 mln przed telewizorem daje do myślenia. Rosjanie coś nam tym serialem pokazali. Czy przypadkiem nie powinna to być droga tv publicznej, która zamieniła swoją "misję" na "emisję". Bo czym różni się serialik o nowobobogackich, centrum handlowym, rodzince, czy młodych prawnikach od produkcji stacji komercyjnych? Dotyczy to także produkcji rozrywkowych, które nie różnią się niczym od produkcji innych stacji, mało tego kupuje się je od innych producentów. A gdzie pomysły własne, nie zawsze to kwestia kasy, prawa do produkcji te się kupuje.
Czytając też Wirtualne Media odnosi się wrażenie, że w tej branży najważniejszy jest ruch w interesie i zmiana stanowisk. TVP staje się tylko elementem w takiej karuzeli stanowisk a co za tym idzie także oklepanych pomysłów na telewizję. Swoją "misję" spełnia ona bardzo rzadkimi nowymi produkcjami, najczęściej odgrzewanymi kotletami, które wmusza się stwierdzeniami, że rośnie pokolenie nowych telewidzów lub, że chcemy oglądać wciąż to samo. Ciekawe też, kto sprawdza czasem programy stacji tematycznych TVP - czasem ten sam serial leci o tej samej porze na 3-4 kanałach.