Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
7 grzechów głównych dziennikarstwa. Grzech pierwszy: lenistwo [PAWEŁ RESZKA]
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (24)
WASZE KOMENTARZE
Stawki bywają dziadowskie, to prawda. Ale lenistwo niestety pozostaje jednym z grzechów. Niestety często generowane przez szefów, którzy ustawiają prace redakcji pod konferencje prasowe i tzw. news, czyli czym pan A opluł pana B.. I nie szukają własnych tematów. Nie wymagają też od dziennikarza dokładnego potwierdzania informacji. To bardzo rozleniwia. Ale zgadzam się z Pawłem Reszką, że jeśli chce się być dziennikarzem, to trzeba zaryzykować.Bo to nie jest do końca leserka i niechęć do podjęcia wysiłku, ale strach przed wyjściem ze strefy komfortu.
Mam wrażenie, że jak się tak wyciśnie ten tekst,to zostaje z niego jedno przesłanie - napisane oczywiście z puntu widzenia szefa redakcji, a nie dziennikarza - zapierdzielaj i nie oczekuj, że ci ktoś za to zapłaci. Dokładnie takie podejście do dziennikarzy spowodowało zapaść całego rynku mediów. Dobre teksty i wnikliwość już dawno nie są promowane. Żeby przeżyć w tym zawodzie, trzeba iść na ilość. Ciekawość świata w takiej sytuacji zaczyna się ograniczać do tego, czy w przyszłym miesiącu będę miał kasę na rachunek za prąd.
Nie chcę narzekać, ale potwierdzam, że dziennikarstwo upada przez stawki. Wydawcy przyzwyczaili ludzi do bylejakości: weźcie dowolny dziennik lub pismo sprzed 30 lat i zobaczycie, że są tam ze dwa tematy ciekawe, a reszta to "wypełnianie szpalt". To "wypełnianie szpalt" zostało zastąpione Facebookiem, miernymi portalami, lipną telewizją. Spadają przychody z reklam, spadają stawki, spadają nakłady, obniża się skuteczność reklam, spadają stawki i tak dalej. Na całym świecie wydawcy zwalniają, a nie zatrudniają ludzi. Kończy się czas mediów jako fabryk, kombinatów, z setkami zatrudnionych, pięknymi siedzibami i rozdmuchanymi działami administracji. Tak jak skończył się czas magnatów kolejowych, tak skończy się epoka magnatów prasowych. Chociaż wszystkim wydaje się to absolutnie nie do pomyślenia :)