Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Zarząd Polskiego Radia: na spotkaniu pracownicy nie podali przykładów cenzury ani łamania etyki zawodowej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (30)
WASZE KOMENTARZE
Co za żenada! Opis jak z klasycznego zebrania z czasów stalinowskich albo gomułkowskich. Że też nie widzi, że ta histeria to automompromitacjaże siè kompromituje
Co za żenada! Opis jak z klasycznego zebrania z czasów stalinowskich albo gomułkowskich. Że też nie widzi, że ta histeria to autokompromitacja!
W liście zawarto precyzyjnie o co chodzi - odsunięcie pracujących od wielu lat osób (Małgorzata Spór od 2001 roku, czyli 15 lat) zarzucając im przy tym brak obiektywizmu, mimo braku takich zarzutów przez lata pracy i zmieniające się władze wysyła jasny komunikat - uważajcie co mówicie na antenie, bo i Wy zostaniecie odsunięci.
I o to chodzi z zarzutem cenzury - działań wymuszających autocenzurę, bo w warunkach, gdy stawia się zarzuty o dobór informacji trudno innym robić cokolwiek innego niż celowo dostosowywać informacje, żeby nie wylecieć. A gadki o obiektywizmie i niezależności w takiej sytuacji można sobie wsadzić.
Zebranie, w którym na koniec udaje się idiotę i się pyta, czy ktoś cenzuruje, gdy jest jasne o co chodzi, to wręcz obelga dla ludzi myślących, ale o taką właśnie szopkę chodziło - żeby złamać i zastraszyć ludzi.