TVP to instytucja publiczna, finansowana z podatku zwanego abonamentem. Więc podatnicy mają prawo wiedzieć o jego wydatkowania.
Jak rozumiem TVP nie przeczy samym nagrodom, lecz oburza się, że o nich napisano. Jeśli napisano prawdę, to reszta powinna być milczeniem...
prawnik2017-05-10 06:19
00
Pani Wielowieyska inicjująca akcję przejrzystości zarobków dziennikarzy po takim komentarzu powinna ujawnić swoje zarobki, premie, nagrody z komentarzem od jakiego pracodawcy i za jakie zasługi - takie rzeczy powinno się zaczynać od siebie
Eni2017-05-10 06:33
00
Jeśli nielegalnie uzyskuje się dostęp do słowa mówionego (np. restauracyjne podsłuchy), to wszystko jest cacy, ale jeśli do słowa pisanego, to już jest be. Racja Kalego jest prosta i oczywista: Wszystko co robi Kali jest prawe i sprawiedliwe, ale wszystko co się robi Kalemu to już jest wredne i ohydne podkładanie nóg, wkładanie kija w szprychy wzorowo funkcjonującego "państwa polskiego" oraz jątrzenie i dezinformowanie społeczeństwa spragnionego spokoju, ładu i tego wszechogarniającego poczucia dumy giganta, który wreszcie wstał z kolan...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Zapowiedź TVP o zawiadomieniu organów ścigania po tekście Wielowieyskiej groteskowa (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
TVP to instytucja publiczna, finansowana z podatku zwanego abonamentem.
Więc podatnicy mają prawo wiedzieć o jego wydatkowania.
Jak rozumiem TVP nie przeczy samym nagrodom, lecz oburza się, że o nich napisano. Jeśli napisano prawdę, to reszta powinna być milczeniem...
Pani Wielowieyska inicjująca akcję przejrzystości zarobków dziennikarzy po takim komentarzu powinna ujawnić swoje zarobki, premie, nagrody z komentarzem od jakiego pracodawcy i za jakie zasługi - takie rzeczy powinno się zaczynać od siebie
Jeśli nielegalnie uzyskuje się dostęp do słowa mówionego (np. restauracyjne podsłuchy), to wszystko jest cacy, ale jeśli do słowa pisanego, to już jest be. Racja Kalego jest prosta i oczywista: Wszystko co robi Kali jest prawe i sprawiedliwe, ale wszystko co się robi Kalemu to już jest wredne i ohydne podkładanie nóg, wkładanie kija w szprychy wzorowo funkcjonującego "państwa polskiego" oraz jątrzenie i dezinformowanie społeczeństwa spragnionego spokoju, ładu i tego wszechogarniającego poczucia dumy giganta, który wreszcie wstał z kolan...