Po obejrzeniu pięciu odcinków uważam, że serialowi brakuje tempa, nie brakuje za to dłużyzn. To, co przeżywał ,,młody Bodzio" (w wykonaniu Antoniego K.) można było zawrzeć w 1 i w 2 odcinku, zamiast w czterech. Ponad 1/3 serialu za nami - a tego barwnego, fascynującego świata rewii i kabaretów wciąż nie ma. Może trzeba było nakręcić serial 7-odcinkowy, zamiast 13-odcinkowego?

A dlaczego nie jest podawana oglądalność kolejnych odcinków ,,Bodo"? Czyżby tendencja spadkowa utrzymywała się nadal?

Ciekawa jestem czy kręcąc film o Wajdzie, Olbrychskim, Gogolewskim czy Łapickim pokazano by ich w taki sam sposób .Czy zeszmacić i ośmieszyć można tylko aktorów przedwojennych już raz unicestwionych fizycznie bądź wizerunkowo.