Sam pomysł czegoś takiego przy wydawnictwie prasowym był trochę przedłużeniem sobie młodości i przez twórców tego czegoś i przez decydentów w Polityce.

Pobawmy się w ekspertów geopolitycznych na skalę globalną jak na zajęciach podczas których można było sobie poplesc od Sasa do Lasa, było miloi czuliśmy się taaacy mądrzy.

Tyle że jesli nie dzieje się to za państwowe pieniądze jak Krytykach politycznych, Kulturach liberanych, które często również czytają tylko autorzy, a płacić ma ktoś z własnej kieszeni ...no to zaczyna brakować na pesnje.

Liczyli widocznie na pompowanie kasy z firm skarbu państwa, Baczyński widzi ze przed nim kolejne 4 chude lata i postawił sprawę jasno - Wawerku (Wawrzyniec? Jak tam się Ciebie zdrabnia?), Wawerku kończą mi się pieniądze. Musisz przykleić się donkogos innego.

Strony zawodowe w "Rz" maja problemy z utrzymaniem się, a jeśli ktoś siedzi 20 lat w temacie , zna dwa języki, ma teraz 50-55 lat jeszcze jest w miarę rzutki, to trudno by nie był ekspertem.

Tutaj wsrod autorow były nazwiska jakichs chłopców, o ktorych wiadomo tylko tyle, ze sa grzeczni i drugiemu pozwalaja kończyć zdanie.

Łukasza Lipińskiego akurat lubię, no ale to nie jest tak, ze za samą sympatię, mam mu płacić za teksty do których dostęp jest za darmo.

Wy o Wawerku, a ja tu widzę duet z Tyrolu w zarządzie. To dopiero będzie piękna katastrofa! Czym tam zarządzać? Pustą kiesą? Młodszy analityk - pensja kasjera z Biedronki, starszy analityk - pensja kasjera z Zary. Nie mam nic do kasjerów, ale jednak nie przy tych kwalifikacjach... Delfinek to chociaż potrafił utrzymać w kupie. Wmawiał ludziom, że uczestniczą w czymś ważnym i tworzą coś niesamowitego. Pod tym względem był niezły - stworzenie sekty nawet mu wyszło. Ludzie pracują za psie pensje poniżej swoich możliwości i wykształcenia... Ale teraz sam ucieka do lepszego żłoba. Jak to wytłumaczyć? „Pozostawiam Was w dobrych rękach” - napisał. Heee dobry żarcik! Andrzej i Joanna - Nikodem Dyzma minus charyzma! Powodzenia Wam! Miło będzie obserwować ten zjazd :)

Centrum analiz? Ależ się uśmiałem. Dużo poniżej poziomu gazet, bo w nich jednak resztkami sił broni się jakiegoś warsztatu, plotki musza być weryfikowane itd. A tu taka fintankowa gimbaza.