Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Były współpracownik zarzuca TVN „patologie pracownicze”. Nadawca: warunki zatrudnienia zgodne z prawem
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (167)
WASZE KOMENTARZE
Chętnie przyłączę się do walki o swoje. Wiele lat pracy w tej Korpo-patologii. Bez umowy, bez świadczeń, a wg grafiku który dokładnie wskazywał ilość godzin ( ja na etacie ) , pod nadzorem kolesia Kaprala, w miejscu wskazanym przez TVN - prawie codziennie.
Czas odzyskać swoje i może przyczynić się aby ludzie którzy tym zarządzali ponieśli choć najmniejszą odpowiedzialność.
Dysponuje całą dokumentacją - grafikami ,mailami oraz innymi ciekawymi pismami od przełożonego.
Dopóki będą głosy w stylu: "nikt nie zmuszał", "mógł się przebranżowić", dyrektorzy zarządzający mogą zacierać rączki z satysfakcją, bo mentalność chłopa pańszczyźnianego w Polsce ma się dobrze. Za pracę należy się zapłata i godziwe warunki. W folwarcznym zarządzaniu przez panów ze słomą w cholewach, za pracę, która sprawia przyjemność i satysfakcję nietaktem jest żądać zapłaty. Tę nutę świetnie podchwycił Departament Krakowski (w końcu to miasto o bogatych tradycjach oportunistycznych). Ludzie stamtąd pilnie baczą by obnosić się ze swoim "trudem, znojem i udręczeniem", bo uważają że tylko wtedy zasłużą na zapłatę u karbowego.
Bredzisz.
Warunki i zapłatę się NEGOCJUJE. Od A do Z.
To co dla jednego jest godziwe, innego może obrazić. To co dla jednego jest sufitem, inny ma za podłogę.
Rynek pracy jest taki sam jak rynek keczupu, kupujesz to na co Cię stać, a nie to co sobie wyobrażasz.