Tomasz Lis , najlepiej poinformowany człowiek w Polsce. Czytajcie Lisłik, będziecie na bieżąco.
wlad2017-08-01 22:00
00
Zagadka: Kto podaje w pozwie adres pozwanego;)
Powód. A jeśli pozwany nie odbiera pism, to SĄD sprawdza w dostępnych bazach danych. Mądralo.
Odpowiedź w połowie poprawna.
Powód wskazuje adres. Ale Sąd nie ustala z urzędu adresu pozwanego w przypadku otrzymania poprawnie awizowanej przesyłki (rzeczą pozwanego jest ewentualne obalenie fikcji awizacji - w prostym piśmie uprawdopodobabniajacym brak doręczenia i popierajacym to dowodami). Wyjątek: utarła się praktyka, że adres inny niż w PESEL-SAD jest przeszkodą wydania nakazu w elektronicznym postępowaniu upominawczym (to nie dotyczy spraw w postępowaniach zwykłych). Zdarza się, że któryś SR wyrwie się, by na podstawie bazy adresowej wzruszać domniemanie awizacji, ale takie działanie nie jest do końca zgodne z wolą naszego "racjonalnego" prawodawcy i do tego jest jednak ryzykowne. Biorąc pod uwagę, że Polacy dość swobodnie podchodzą do obowiązku meldunkowego, dane rejestru są czymś bardziej zbliżonym do zgadywanki, niż realnego rejestru.
Domniemanie w prawie nadal jest takie, że adnotację listonosza o awizacji traktujemy poważnie. Jeśli awizował, to znaczy, że wie, że dana osoba mieszka pod adresem, tylko akurat nie ma jej w domu. I dopiero pozwany musi tą fikcję prawną wzruszyć (co, jak pisałem, trudne nie jest).
De lege ferenda przydałby się urzędowy adres do doreczeń. Ale gdy Tusk chciał go wprowadzić w miejsce meldunku, absolutnie wszystkie gminy, urzedy i ministerstwa podniosły larum, że nie da się żyć bez obowiązku meldunkowego... A Tusk ustąpił. Co moim zadaniem, było błędne.
prawnik2017-08-01 22:01
00
Lisienkę zatkało. Od 6 godzin nie postawił ani jednego kleksa na twiterze. Niesłychane. Więcej takich wiadomości.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Tomasz Lis ma przeprosić Krystyną Pawłowicz za tekst w „Newsweeku”. „Będzie wniosek o proces od nowa”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (30)
WASZE KOMENTARZE
Tomasz Lis , najlepiej poinformowany człowiek w Polsce. Czytajcie Lisłik, będziecie na bieżąco.
Odpowiedź w połowie poprawna.
Powód wskazuje adres.
Ale Sąd nie ustala z urzędu adresu pozwanego w przypadku otrzymania poprawnie awizowanej przesyłki (rzeczą pozwanego jest ewentualne obalenie fikcji awizacji - w prostym piśmie uprawdopodobabniajacym brak doręczenia i popierajacym to dowodami).
Wyjątek: utarła się praktyka, że adres inny niż w PESEL-SAD jest przeszkodą wydania nakazu w elektronicznym postępowaniu upominawczym (to nie dotyczy spraw w postępowaniach zwykłych).
Zdarza się, że któryś SR wyrwie się, by na podstawie bazy adresowej wzruszać domniemanie awizacji, ale takie działanie nie jest do końca zgodne z wolą naszego "racjonalnego" prawodawcy i do tego jest jednak ryzykowne.
Biorąc pod uwagę, że Polacy dość swobodnie podchodzą do obowiązku meldunkowego, dane rejestru są czymś bardziej zbliżonym do zgadywanki, niż realnego rejestru.
Domniemanie w prawie nadal jest takie, że adnotację listonosza o awizacji traktujemy poważnie. Jeśli awizował, to znaczy, że wie, że dana osoba mieszka pod adresem, tylko akurat nie ma jej w domu. I dopiero pozwany musi tą fikcję prawną wzruszyć (co, jak pisałem, trudne nie jest).
De lege ferenda przydałby się urzędowy adres do doreczeń. Ale gdy Tusk chciał go wprowadzić w miejsce meldunku, absolutnie wszystkie gminy, urzedy i ministerstwa podniosły larum, że nie da się żyć bez obowiązku meldunkowego... A Tusk ustąpił. Co moim zadaniem, było błędne.
Lisienkę zatkało. Od 6 godzin nie postawił ani jednego kleksa na twiterze. Niesłychane. Więcej takich wiadomości.