Biznes2017-08-21
33

Szymon Gutkowski: agencje reklamowe są często „chłopcami do bicia” (wywiad)

KOMENTARZE (33)

WASZE KOMENTARZE

Dopóki każdy trzepie kaskę to jest super, więc zatrudnia się coraz większych cymbałów żeby redukować koszty i przycinac jeszcze więcej. Zawiodła kontrola - buhaha - jak kontrola? Kto kontroluje i kogo w agencji? Większość największych kontraktów to ustawki pomiędzy kolesiami i potem ten szajs jest nazywany reklamą a wszyscy są zachwyceni i przyznają sobie nagrody za ... kreatywność.

rozbawiony2017-08-21 16:21
00

Z jednej strony reklamy się rządzą swoimi prawami, z drugiej akurat ta jest dość niefortunna. Wierzę, że maspex wyciągnął wnioski i sytuacja się nie powtórzy, z resztą wszystko na to wskazuje, te przeprosiny, prace społeczne czy wpłata pieniędzy na rzecz powstańców.

Joanna2017-08-21 21:21
00

Moim zdaniem prawda jest dużo bardziej brutalna. Branża marketingu i reklamy robiąca w biznesie za tę bardziej światłą i rozrywkową od wszelkiej maści key accountów i sales repów jest w istocie rzeczy takim samym skupiskiem wieśniaków i zwykłych matołów, którzy w kuluarach, na planach i wieczorkach integracyjnych lecą równo z seksizmem, żartami o żydach, murzynach i partyjnych wyborcach od lewa do prawa. Przyczyn trzeba szukać w tabloidyzacji przekazu publicznego w ogóle, z którego pszenno-buraczany marketing Maspexu korzystał od lat i dopóki nie nadepnęli na martyrologiczny odcisk to nie było obruszenia w SARze i mediach bo wicie rozumicie takiego mamy konsumenta. Ano takiego mamy jakiegośmy se wyhodowali od Polsatów do TVNów, od kalendarzy z gołymi babami do Tigerów. Jedna wielka hipokryzja i pokora powodowana widmem problemów ze spłatą leasingu nowego BMW albo konieczności skrócenia kursu jogi na Bali.

Rafał grobel2017-08-21 21:48
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas