Panie Gutkowski. Mamy demokrację. Podoba się czy nie, ale mamy. Niech ludzie sami ocenią kogo i jak chcą krytykować. Maspex i JWT nie pytali nikogo przed wprowadzeniem kampanii czy ona komuś przeszkadza, a z tego wszystkiego wynika , że powinni. Nagonka ma swoje prawa. Może branżunia się boi, że teraz trzeba będzie pokazać co się wie i potrafi bo klienci staną się odporni na pustosłowie?
Wielki Elektronik2017-08-21 13:12
00
Mam inne rozumienie roli agencji reklamowej, niż p. Gutkowski. JWT wykonało haniebną, złą i żenującą komunikację dla Maspexu. Żadna agencja nie powinna czegoś takiego wypuścić, nawet jeśli klient wyraźnie by sobie zażyczył w briefie, że oczekuje takich właśnie postów. I nie mówię tu już o elementarnym poczuciu własnej godności, ale nawet o najbardziej prymitywnym poczuciu własnego interesu: nawet jeśli w JWT rechotali przy tworzeniu tych postów, uznając je za szalenie zabawne, to chyba zdawali sobie sprawę, że będzie głośno, będą kontrowersje i w rezultacie jako agencja raczej dołożą do tej zabawy, niż zarobią. Nie przekonuje mnie też argument, że to kwestia budżetów. Jak to rozumieć? Jak Maspex płaci 200 zł za post, to siada do roboty copywriter, a jak płaci 150, to posta pisze jakiś niedorozwinięty kryminalista? Idąc tym tropem: gdyby marketerzy Maspexu poprosili o rysunek obrażający Mahometa, to agencja za odpowiednią opłatą powinna go wykonać, czy nie?
Wydaje mi się, że w branży decyduje nie to, czego oczekuje klient, ale dobrze pojęty interes marki, wsparty doświadczeniem agencji. Jestem pewien, że w normalnej agencji reklamowej albo by odmówiono realizacji kampanii na takim poziomie, albo co najmniej zasugerowano, że skonczy się to dla marki dramatem. Primum non nocere. Sytuacja, w której to agencja sama tworzy takie treści, bierze za to pieniądze i jeszcze na koniec mówi: wasza wina, bo za mało nam płacicie, nie mieści mi się w głowie.
JC2017-08-21 13:28
00
"Uważam jednak publiczne żądanie „głów” za niestosowne i przesadzone." Bardzo dobrze powiedziane. Zaczął się lincz straszny i nagonka na Maspex. To już dla mnie przegięcie zwłaszcza, że poczuwają się do błędu i za niego przeprosili.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Szymon Gutkowski: agencje reklamowe są często „chłopcami do bicia” (wywiad)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (33)
WASZE KOMENTARZE
Panie Gutkowski. Mamy demokrację. Podoba się czy nie, ale mamy. Niech ludzie sami ocenią kogo i jak chcą krytykować. Maspex i JWT nie pytali nikogo przed wprowadzeniem kampanii czy ona komuś przeszkadza, a z tego wszystkiego wynika , że powinni. Nagonka ma swoje prawa. Może branżunia się boi, że teraz trzeba będzie pokazać co się wie i potrafi bo klienci staną się odporni na pustosłowie?
Mam inne rozumienie roli agencji reklamowej, niż p. Gutkowski. JWT wykonało haniebną, złą i żenującą komunikację dla Maspexu. Żadna agencja nie powinna czegoś takiego wypuścić, nawet jeśli klient wyraźnie by sobie zażyczył w briefie, że oczekuje takich właśnie postów. I nie mówię tu już o elementarnym poczuciu własnej godności, ale nawet o najbardziej prymitywnym poczuciu własnego interesu: nawet jeśli w JWT rechotali przy tworzeniu tych postów, uznając je za szalenie zabawne, to chyba zdawali sobie sprawę, że będzie głośno, będą kontrowersje i w rezultacie jako agencja raczej dołożą do tej zabawy, niż zarobią. Nie przekonuje mnie też argument, że to kwestia budżetów. Jak to rozumieć? Jak Maspex płaci 200 zł za post, to siada do roboty copywriter, a jak płaci 150, to posta pisze jakiś niedorozwinięty kryminalista? Idąc tym tropem: gdyby marketerzy Maspexu poprosili o rysunek obrażający Mahometa, to agencja za odpowiednią opłatą powinna go wykonać, czy nie?
Wydaje mi się, że w branży decyduje nie to, czego oczekuje klient, ale dobrze pojęty interes marki, wsparty doświadczeniem agencji. Jestem pewien, że w normalnej agencji reklamowej albo by odmówiono realizacji kampanii na takim poziomie, albo co najmniej zasugerowano, że skonczy się to dla marki dramatem. Primum non nocere. Sytuacja, w której to agencja sama tworzy takie treści, bierze za to pieniądze i jeszcze na koniec mówi: wasza wina, bo za mało nam płacicie, nie mieści mi się w głowie.
"Uważam jednak publiczne żądanie „głów” za niestosowne i przesadzone."
Bardzo dobrze powiedziane. Zaczął się lincz straszny i nagonka na Maspex. To już dla mnie przegięcie zwłaszcza, że poczuwają się do błędu i za niego przeprosili.