Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Środowisko muzyczne broni Marcina Majchrowskiego, zarządowi Polskiego Radia zarzuca szykanowanie Dwójki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (21)
WASZE KOMENTARZE
Swietny dziennikarz, ale człowiek jak każdy. Szczerze mówiąc jestem zdumiony jego odwagą, jakkolwiek nie podzielam brawury.
Oczywiście, bycie człowiekiem oznacza słabości, mają je i wielkie autorytety, mają i nasi ulubieni dziennikarze, ale jest też coś, co każe nam się na tym nie koncentrować, jakaś przeciwwaga. Jako słuchacz mogę jedynie przypuszczać, że red. Majchrowski sam może się zdumiał swoją brawurą. Osobiście w dziennikarzach oprócz profesjonalizmu cenię pewną subtelność, wysoką kulturę, ale nade wszystko zdolność okazywania empatii. Panie Krzysztofie, może Pan zwrócił uwagę, jak ten dziennikarz się wypowiada o ludziach, jak z nimi rozmawia, co pozwala im o sobie powiedzieć, jak oni mogą dzięki temu zabłysnąć? Ma się wrażenie, że stara się uwzględnić nawet ich wiek, płeć, problemy, o których nikt nie wie. On nie bryluje niczyim kosztem, zachowuje we wszystkim umiar, okazuje dużo życzliwości, i to nie jest uprzejmość handlowa, dlatego nazywam go geniuszem empatii i mistrzem słuchania. Zbyt hojne określenia? Uważam, że w tzw. przestrzeni publicznej jest zbyt wiele słów deprecjonujących wszystko i wszystkich, dlatego wolę już "słodzić" i wystukiwać rytm tańca "Jeszcze, Marcinie". No i dziękuję Państwu za kulturę dyskusji w tym miejscu, gdzie miło jest także odpowiadać, gdy ktoś ma inne zdania.
Konformizm to konformizm - dziennikarz, który wchodzi w *** pracodawcy ws. treści audycji, raczej nie będzie nadstawiał karku w obronie współpracowników. Przykładów aż nadto. Teraz kapujesz? Coraz mniej ludzi, którym nie jest wszystko jedno, a coraz więcej takich, dla których praca w radiu X to cel sam w sobie - tacy będą palić głupa wobec pracodawcy, wobec współpracowników i wobec słuchaczy. Majchrowski jest w tym malejącym zbiorze.