Jedyne podobieństwo jakie widzę to forma tutorialu. Tu fajna dziewczyna z makaronem, tu kiełbaski na grillu. Zupełnie inne dwa światy. Nie wiem o co to całe larum. Nie sposób pomylić tych dwóch kampanii
gosia2016-02-17 21:20
00
Uważasz, że skoro mniejsza agencja to znaczy gorsza ? Czy mniejszemu można podkradać koncept ? Skoro jesteś człowiekiem z branży ( faktycznie brzmisz jak copy z GPD) to powinieneś zauważyć, że właśnie koncept a nie wykonanie jest bardzo podobne i chyba o to chodziło "małej agencji z Krakowa" ? Ilość wyświetleń, smakowitych jak dla mnie spotów zrealizowanych przez Schulza, przeczy twoim teorią o odrzuceniu. Jestem pełna podziwu, że " maluchy z kraka " miały odwagę wrzucić komentarz na FB Goliata i zniesmaczona tym, ze na odpowiedź czekali kilka godzin.
Obie strony nie grzeszą oryginalnością, to spór na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Liczba tysiąc to klisza językowa — równie dobrze kampanie mogłyby się nazywać „Kiełbasiany zawrót głowy” i „Makaronowy zawrót głowy”. A więc obie strony nie odkryły koła w tej kwestii.
Obie strony nie odkryły również koła kręcać jedzeniową animację/timelapse z góry – takich spotów były, nomen-omen, TYSIĄCE.
Mini-agencja z Krakowa chciała dopiec godzilli z Poznania - moim zdaniem strzelili kulą w płot.
Udowodnili tylko 2 rzeczy: - naśladowali to samo - naśladowali w sposób mierny: spoty dzieli jakościowa przepaść. Kiełbasiany jest na poziomie amatorskiego vloga i momentami wręcz odrzuca. Makaronowy sprawia apetyczne wrażenie i czuć w nim wsparcie stylistów żywności. Poziom realizacji stop-motion: niebo i ziemia, pod każdym względem: timingu i płynności animacji, zaaranżowania składników w kadrze itd.
Szokują mnie zupełnie jednogłośne komentarze w tonie „skandal!”. Najwyraźniej komentujący nie mają nic wspólnego z polską branżą reklamową, w której od dawna słowo „referencja” jest eufemistycznym zwrotem oznaczającym „stąd będziemy odgapiać”.
Sonia2016-02-17 21:45
00
Uważasz, że skoro mniejsza agencja to znaczy gorsza ? Czy mniejszemu można podkradać koncept ?
Nie, mniejsza oznacza w tym przypadku motyw do tego, żeby być złośliwym i uszczypliwym wobec kolosa, który rzekomo „ukradł” pomysł. Pojęcia „kradzież” jak i „koncept” są w tym przypadku mocno przesadzone.
Po pierwsze: polecam rozpoczęcie na własną rękę „pracy koncepcyjnej” w google np. na hasło „food stop motion”. Spójrz na daty zrealizowanych klipów.
Po drugie: liczba wyświetleń nie ma tu nic do rzeczy – kiełbasiana kampania wystartowała przecież kilka miesięcy temu.
Podkreśliłem wyraźnie – odkrywczość nie jest ani po jednej ani po drugiej stronie, nikogo w tym sporze nie bronię. Twój komentarz jest za to bardzo stronniczy i na dodatek agresywny.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Spór Schulz Brand Friendly i GPD Agency o podobieństwo reklam Lubelli i Madej Wróbel (wideo)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (42)
WASZE KOMENTARZE
Jedyne podobieństwo jakie widzę to forma tutorialu. Tu fajna dziewczyna z makaronem, tu kiełbaski na grillu. Zupełnie inne dwa światy. Nie wiem o co to całe larum. Nie sposób pomylić tych dwóch kampanii
Uważasz, że skoro mniejsza agencja to znaczy gorsza ? Czy mniejszemu można podkradać koncept ?
Skoro jesteś człowiekiem z branży ( faktycznie brzmisz jak copy z GPD) to powinieneś zauważyć, że właśnie koncept a nie wykonanie jest bardzo podobne i chyba o to chodziło "małej agencji z Krakowa" ?
Ilość wyświetleń, smakowitych jak dla mnie spotów zrealizowanych przez Schulza, przeczy twoim teorią o odrzuceniu. Jestem pełna podziwu, że " maluchy z kraka " miały odwagę wrzucić komentarz na FB Goliata i zniesmaczona tym, ze na odpowiedź czekali kilka godzin.
Nie, mniejsza oznacza w tym przypadku motyw do tego, żeby być złośliwym i uszczypliwym wobec kolosa, który rzekomo „ukradł” pomysł. Pojęcia „kradzież” jak i „koncept” są w tym przypadku mocno przesadzone.
Po pierwsze: polecam rozpoczęcie na własną rękę „pracy koncepcyjnej” w google np. na hasło „food stop motion”. Spójrz na daty zrealizowanych klipów.
Po drugie: liczba wyświetleń nie ma tu nic do rzeczy – kiełbasiana kampania wystartowała przecież kilka miesięcy temu.
Podkreśliłem wyraźnie – odkrywczość nie jest ani po jednej ani po drugiej stronie, nikogo w tym sporze nie bronię. Twój komentarz jest za to bardzo stronniczy i na dodatek agresywny.