Żadna z tych kampanii nie jest oryginalna. Stylistyka plastyczna i koncept 1000 pomysłów to często, zwłaszcza z w kulinariach i z powodu wysokości budżetów używane rozwiązania. O ile w kampanii Szulca kreatywności nie ma w ogóle to przynajmniej u GPD jest semantyczna opozycja "1000 pomysłów jeden makaron". Bez szaleństw ale przynajmniej coś. Jak ktoś nie ma na siebie pomysłu, to typowy przykład jak mała firemka chce sobie zrobić pohukiwaniem, groźbami, "teczkami" i mętnymi szantażami o plagiat. Może zrzynają z Maciarewicza :D
Big Boss2016-02-18 09:04
00
Żadna z tych kampanii nie jest oryginalna. Stylistyka plastyczna i koncept 1000 pomysłów to często, zwłaszcza z w kulinariach i z powodu wysokości budżetów używane rozwiązania. O ile w kampanii Szulca kreatywności nie ma w ogóle to przynajmniej u GPD jest semantyczna opozycja "1000 pomysłów jeden makaron". Bez szaleństw ale przynajmniej coś. Jak ktoś nie ma na siebie pomysłu, to typowy przykład jak mała firemka chce sobie zrobić pohukiwaniem, groźbami, "teczkami" i mętnymi szantażami o plagiat. Może zrzynają z Maciarewicza
chce sobie zrobić dobrze
Big Boss2016-02-18 09:07
00
Uważasz, że skoro mniejsza agencja to znaczy gorsza ? Czy mniejszemu można podkradać koncept ? Skoro jesteś człowiekiem z branży ( faktycznie brzmisz jak copy z GPD) to powinieneś zauważyć, że właśnie koncept a nie wykonanie jest bardzo podobne i chyba o to chodziło "małej agencji z Krakowa" ? Ilość wyświetleń, smakowitych jak dla mnie spotów zrealizowanych przez Schulza, przeczy twoim teorią o odrzuceniu. Jestem pełna podziwu, że " maluchy z kraka " miały odwagę wrzucić komentarz na FB Goliata i zniesmaczona tym, ze na odpowiedź czekali kilka godzin.
Obie strony nie grzeszą oryginalnością, to spór na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Liczba tysiąc to klisza językowa — równie dobrze kampanie mogłyby się nazywać „Kiełbasiany zawrót głowy” i „Makaronowy zawrót głowy”. A więc obie strony nie odkryły koła w tej kwestii.
Obie strony nie odkryły również koła kręcać jedzeniową animację/timelapse z góry – takich spotów były, nomen-omen, TYSIĄCE.
Mini-agencja z Krakowa chciała dopiec godzilli z Poznania - moim zdaniem strzelili kulą w płot.
Udowodnili tylko 2 rzeczy: - naśladowali to samo - naśladowali w sposób mierny: spoty dzieli jakościowa przepaść. Kiełbasiany jest na poziomie amatorskiego vloga i momentami wręcz odrzuca. Makaronowy sprawia apetyczne wrażenie i czuć w nim wsparcie stylistów żywności. Poziom realizacji stop-motion: niebo i ziemia, pod każdym względem: timingu i płynności animacji, zaaranżowania składników w kadrze itd.
Szokują mnie zupełnie jednogłośne komentarze w tonie „skandal!”. Najwyraźniej komentujący nie mają nic wspólnego z polską branżą reklamową, w której od dawna słowo „referencja” jest eufemistycznym zwrotem oznaczającym „stąd będziemy odgapiać”.
A Ty brzmisz jak słaby new business albo pr z Szulca :D
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Spór Schulz Brand Friendly i GPD Agency o podobieństwo reklam Lubelli i Madej Wróbel (wideo)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (42)
WASZE KOMENTARZE
Żadna z tych kampanii nie jest oryginalna. Stylistyka plastyczna i koncept 1000 pomysłów to często, zwłaszcza z w kulinariach i z powodu wysokości budżetów używane rozwiązania. O ile w kampanii Szulca kreatywności nie ma w ogóle to przynajmniej u GPD jest semantyczna opozycja "1000 pomysłów jeden makaron". Bez szaleństw ale przynajmniej coś. Jak ktoś nie ma na siebie pomysłu, to typowy przykład jak mała firemka chce sobie zrobić pohukiwaniem, groźbami, "teczkami" i mętnymi szantażami o plagiat. Może zrzynają z Maciarewicza :D
chce sobie zrobić dobrze
A Ty brzmisz jak słaby new business albo pr z Szulca :D