Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Burza w social media po tekście krytykującym indaHash. Firma zarzuca mu nierzetelność, autorzy: mamy pełny katalog dowodów
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Boże. Co za bzdury. Ok, jeżeli raz coś usłyszałeś, to niekoniecznie oznacza, że to reguła.
Powiem ci z mojego przykładu. Jestem młodym człowiekiem, jak 10 lat temu zakładałem firmę po studiach, to byłem całkiem gówniarzem, o firmie widziałem tyle, ile się naogląałem w amerykańskich filmach - super jest tworzyć team, ze wszystkimi pracownikami być kumplem, nawzajem sobie pomagac.
Jedno wielkie GOWNO. Pracownicy kradli i spali, oszukiwali, zawalali robotę, mieli mnie w dupie, "dawaj kase i spier*alaj", takie było nastawienie, a jak podniosłem głos to były lamenty, że mobing i znęcanie i "czy ja się nie zapominam, bo pracownika trzeba szanować". Więc w d*pe sobie wsadźcie swoje gadanie o szacunku do pracownika. Primo, to szacunek do pracy i pracodawcy, a ja jestem przekonany, że pracodawca się odwdzięczy.
Lipiec ekspert od czego? Koń by się uśmiał i ja się uśmiałam jak koń
Aby być uczciwą przeczytałam artykuł na SW. I praktyki które są w nim przedstawione nie dziwią.
1. "Poczułem się tak, jakby liczyła się tylko moja siatka znajomych, którą zapoznałem z ich narzędziem. Później byłem niepotrzebny " Norma, Takie praktyki stosuje wielu ubezpieczycieli, firmy reklamowe itp, itd.
2. "stażysta trafia do pracy na 3 miesiące za 500 zł". Szacun. Znam firmy w których stażyści pracują za obietnicę etatu lub wpis do CV.
3. "Po akcji nie widzieliśmy też wzmożonego ruchu na naszych profilach. Było tak, jakbyśmy nie organizowali żadnej akcji". To akurat nie musi być wina firmy. Szczytem naiwności reklamodawców jest myślenie że jak ktoś obserwuje czyjś profil to będzie łykał każdą reklamę która się na nim pojawi. Ponadto, w social mediach prawdziwą plagą jest kupowanie followersów i lajków, ładnie to wygląda w statystykach i słupkach ale nie ma żadnej wartości.
To smutne że powyższe praktyki są raczej regułą niż wyjątkiem ale nic się nie zmieni dopóki osoby szukające pracy nie zaczną weryfikować potencjalnych pracodawców przed przystąpieniem do rozmów. Duża rotacja i ciągłe ogłoszenia o poszukiwaniu pracowników są wyraźnym sygnałem że coś może być nie tak.