Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Rząd szykuje podatek od platform VoD. "Oportunistyczny skok na kasę filmowego lobby"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (29)
WASZE KOMENTARZE
Akurat "Smoleńsk" nie dostał dotacji PISF dzięki głosom sprzeciwu Jerzego Stuhra i Jerzego Skolimowskiego. Jedyny głos za był od Sylwestra Chęcińskiego.
Przypomnę, że "Kler" dostał dotację PISF. Chyba jedyny przypadek, gdzie sukces frekwencyjny zwrócił dotację w całości.
PISF wspiera także produkcje TVN (wspomniana tu "Sztuka kochania", "Broad Peak" i "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy") oraz Polsatu ("Psy 3"). Czyli najpierw TVN i Polsat muszą zapłacić podatek od swojego serwisu vod, a potem mogą kasę odebrać ubiegając się o współfinansowanie produkcji.
A co to ma do rzeczy, jakie filmy powstały "dzięki PISF"? Dobre filmy i tak by powstały, a zmonopolizowanie dotacji przez towarzystwo znajomych królika o nazwie PISF wypacza rynek. Tutaj chodzi o kolejny podatek, który filmowcy chcą teraz nałożyć na ludzi, próbując w marnym stylu podłączyć się pod tarczę antykryzysową. Jak mi ktoś kradnie pieniądze, to nie wdaję się z nim potem w uprzejmą dyskusję czy za MOJE pieniądze kupił sobie Mercedesa czy VW.
Rozumiem, że platformy VOD nie będą musiały płacić za prawa do emisji filmów współfinansowanych przez PISF? To się wydaje oczywiste w tej sytuacji.