Zadziwiające że tylu komentujących pieje o nienawiści Lisickiego a chyba żaden nie zapoznał się z jego wypowiedzią. Na czym niby ta nienawiść miałaby się polegać? A do tego jacy znawcy regulaminu YouTube i przepisów prawa - to waszym zdaniem YT nie musi przestrzegać polskich ustaw i konstytucji? Otóż musi, bo tu działa o zarabia. A nawet jeśli to wydaje się wam, że w konstytucji ich rodzimych USA nie ma wolności słowa? Jest o wiele dalej posunięta niż u nas.

Argumentacja Lisieckiego musiała być bardzo przekonywująca skoro zastosowano cenzurę.

Ten przypadek, to niestety ordynarna neobolszewicka cenzura.
Zastosowano tu światłą myśl Lenina, który w trakcie jednej z debat ideologicznych w gronie towarzyszy powiedział: "po co mamy dyskutować z Kautskym. - wystarczy go nazwać zdrajcą i wrogiem ludu".