Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Rafał Drzewiecki i Krzysztof Jedlak przeszli do „Dziennika Gazety Prawnej”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
a ja uwazam, ze to bardzo dobra wiadomosc dla Prawnej, dla mediow i dla czytelnikow, ale taka sobie dla Jedlaka, szkoda go dla tej branzy
duzo tu malych ludzi, ktorzy chetnie pluja z zazdrosci na wieksze charaktery
Ten facet idealnie nadaje sie do pracy z ludzmi, taka jest prawda. Niewazne jaki jestes, skad jestes, itd., wazne jest tylko twoje podejscie do pracy i jej efekty. Nigdy tez nie slyszalem, zeby komus uchybil slowem lub czynem lub kogos skrzywdzil. Obawiac sie moga miernoty lub obiboki, ale tez niestety nie za bardzo. Bywa dla nich ostry, ale i tak jest ostatecznie zbyt lagodny i cierpliwy, bawi sie w nauczyciela i wychowce, zamiast....chociaz moze czasem to daje efekty
jesli ktos chce go trzymac na dystans, to chyba ze wzgledu na zawiedziona milosc lub dlatego, ze nie dalo sie wejsc w tylek, bo to nie z nim, albo ktos sie obawial, ze zaczna sie liczyc kompetencje i normalnosc, a nie cieply smrodek i uklady
Kilka lat pracowałem z Krzysztofem Jedlakiem w "Parkiecie", skąd odszedłem na własne życzenie (chyba zrobiłem błąd) przed nikim nie uciekając :) Poznałem Krzysztofa chyba dość dobrze i nie da się ukryć, że był wymagającym redaktorem (wobec siebie także), ale to chyba nic złego. Ważne jednak również to, że jest on porządnym człowiekiem, a o to bardzo trudno dzisiaj. Trafia się więc "Prawnej" bardzo dobry facet, taka "rynkowa perełka" (bo mam nadzieję, że KJ się nie zmienił). Szkoda jednak, że odszedł z Presspubliki, z "Parkietu"...