Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Do Sejmu trafił projekt zwiększający ilość polskiej muzyki w radio. Nadawcy: To przyniesie więcej szkody niż pożytku
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (90)
WASZE KOMENTARZE
Większość z nich wyje po angielsku. To ja dziękuję za taką POLSKĄ kulturę. Wolę ładny angielski, a nie pol-inglisz z hamerykańskim zadęciem. I wymień choć jeden utwór tych nieudaczników, który sięgałby do pięt przebojom Kowalskiej czy Maanamu. Dawaj.
Niestety, disco polo - najpopularniejsza muzyka wśród Polaków (miliony sprzedanych płyt) jest traktowana jeszcze gorzej niż te zespoliki na których koncerty przychodzi 15 osób do piwnicznego klubu i takie ni to ni owo ma mieć całe godziny emisji radiowej.
W ustawie musi być zapisane, że żaden gatunek nie jest pomijany. Procentowo rozłożyć to na death metal, disco polo, rocka i tak dalej. Przecież ma być wolna konkurencja.
No i zwolnić dziennikarzy muzycznych i prezenterów. Playlisty może programować Krystyna Pawłowicz na zmianę z Liroyem ksywa "j-e-b-a-ć mi sie chce".
Jestem zdania, że sztuka powinna obronić się sama. Na tym zresztą polega konkurencja, że każdy stacja ma prawo odtwarzać utwory zgodnie z tym czego oczekują jej słuchacze, a nie tym co nakaże państwo. Niestety co do samej polskiej muzyki ostatnich 10-15 lat też mam duże zastrzeżenia - dla mnie brakuje dobrych utworów (z kilkoma wyjątkami), jest tylko lansowany na siłę kicz (i pseudo gwiazdeczki), który puszcza się po kilkanaście razy na dzień.