Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Ponad 41 tys. podpisów słuchaczy pod petycją do prezes Polskiego Radia przeciw zmianom w Trójce
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (85)
WASZE KOMENTARZE
Pisiory zniszczyły moją ukochaną Trójkę. Wiadomości ciężko zjadliwe. Na początek news dnia o marionetce z Krakowskiego Przedmieścia. Wolę TOK FM. Niestety...
Na rozgrzane głowy, tuż przed urodzinową imprezą:
Jerzy Sosnowski: "Próbowaliśmy przygotować projekt nowelizacji ustawy medialnej, ale nie dostaliśmy zgody na propagowanie go na antenie ze strony Zarządu Polskiego Radia (mam na myśli zarząd Andrzeja Siezieniewskiego, czyli już ten następny), a bez tego nie było sensu ciągnąć naszej pracy."
Magda Jethon: "Z perspektywy Programu 3 najważniejszym wydarzeniem na rynku radiowym był sukces naszego kalendarza "Trójka w obrazach wielkich mistrzów" na 2015/2016 rok. To efektowne dzieło, okazało się nie tylko sukcesem komercyjnym, ale również idealnie wpisało się w kulturotwórczą misję Polskiego Radia. /…/ Znakomite wyniki sprzedaży kalendarza i medialny szum wokół jego premiery przekonują mnie, że udało nam się stworzyć coś wyjątkowego."
"Marek Niedźwiecki: Piotr Metz powiedział kiedyś, że problemem współczesnego rynku fonograficznego, nie jest tak szeroki dostęp do muzyki, ale to, jaką muzykę lansują media.
- Te słowa padły bodaj w rozmowie z "Rynkiem muzycznym".
- Marek Niedźwiecki: Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się pod nimi podpisać. Kiedy jakiś czas temu w radiach pojawiły się playlisty, stwierdziłem, że one nie zabijają tylko radia, ale zabijają również, a może przede wszystkim, muzykę. Artyści zaczynają nagrywać pod konkretne stacje: odpowiednia długość, tempo, nieskomplikowane teksty. Żeby tylko ich zagrano, zaprezentowano szerszej publiczności. To chore zło, które przyszło do nas ze Stanów."
Dariusz Rosiak: "Około 2000 roku zaczęło się wymyślanie bohaterów i cytatów. Pisanie tekstów pod mocną tezę, nawet jeżeli była bez sensu. To się odbywa na kilku poziomach. Począwszy od upolitycznienia, ale ono wbrew pozorom nie jest najgorsze. Groźniejsze jest traktowanie odbiorców jak debili i produkowanie wyrobów dziennikarskopodobnych. A jeszcze groźniejsza – korupcja wśród dziennikarzy i pisanie tekstów za pieniądze od biznesu. Kolega z firmy lobbingowej mówi mi, że nie ma w Warszawie redakcji, u której nie da się kupić tekstu reklamowego opublikowanego jako tekst redakcyjny – za wiedzą, a czasem na zlecenie naczelnego. Może kolega się przechwala, ale raczej mu wierzę."
"Nie uważam, że w Polsce głównym problemem mediów publicznych jest upolitycznienie. To jest jeden z problemów. Natomiast głównym problemem mediów publicznych jest ogłupianie ludzi."
"Dbać o tę tradycję - mówi Miecugow, przyznając, że polega ona na tym między innymi, iż istotą "Trojki" były indywidualności, osobowości, to, że mniej ważna była playlista wynikająca z polityki wydawców muzycznych, tylko ważniejsze było to, co przynosili ze sobą do radia ludzie."
"To on przywrócił "Trójce" tchnienie dawnego ducha radia autorskiego, zaskakującego w każdej godzinie - mówił mi wówczas Piotr Baron, chwaląc Skowrońskiego za to, że dał dziennikarzom nieprawdopodobną wolność w doborze zarówno tematów, jakie pojawiały się na antenie, jak i muzyki."
Bogusław Kaczyński: "Dziś telewizję opanowali ludzie sprzyjający show-biznesowi, lansowaniu amatorszczyzny, którą przesiąknięty jest ekran telewizyjny. Słuchamy wycia i skowytów oraz bzdur opowiadanych w amatorskich kabaretach, a koszt tych programów jest nierzadko tak wielki, że w Hollywood wyprodukowano by za takie pieniądze nawet "Ben Hura"."
Na rozgrzane głowy, tuż przed urodzinową imprezą:
Jerzy Sosnowski: "Próbowaliśmy przygotować projekt nowelizacji ustawy medialnej, ale nie dostaliśmy zgody na propagowanie go na antenie ze strony Zarządu Polskiego Radia (mam na myśli zarząd Andrzeja Siezieniewskiego, czyli już ten następny), a bez tego nie było sensu ciągnąć naszej pracy."
Magda Jethon: "Z perspektywy Programu 3 najważniejszym wydarzeniem na rynku radiowym był sukces naszego kalendarza "Trójka w obrazach wielkich mistrzów" na 2015/2016 rok. To efektowne dzieło, okazało się nie tylko sukcesem komercyjnym, ale również idealnie wpisało się w kulturotwórczą misję Polskiego Radia. /…/ Znakomite wyniki sprzedaży kalendarza i medialny szum wokół jego premiery przekonują mnie, że udało nam się stworzyć coś wyjątkowego."
"Marek Niedźwiecki: Piotr Metz powiedział kiedyś, że problemem współczesnego rynku fonograficznego, nie jest tak szeroki dostęp do muzyki, ale to, jaką muzykę lansują media.
- Te słowa padły bodaj w rozmowie z "Rynkiem muzycznym".
- Marek Niedźwiecki: Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się pod nimi podpisać. Kiedy jakiś czas temu w radiach pojawiły się playlisty, stwierdziłem, że one nie zabijają tylko radia, ale zabijają również, a może przede wszystkim, muzykę. Artyści zaczynają nagrywać pod konkretne stacje: odpowiednia długość, tempo, nieskomplikowane teksty. Żeby tylko ich zagrano, zaprezentowano szerszej publiczności. To chore zło, które przyszło do nas ze Stanów."