Cierpliwy: 2016-02-05 12:00 Gadał chłop do słupa: 2016-02-05 12:17
Ładnie tak zaśmiecać forum pod różnymi pseudonimami?
Sam pokazałeś tu poziom swojej kultury, kolego. Poziom mizerny, dodajmy. Taką "kulturą" cechują się wszyscy miłośnicy pana Manna? Nie ma to jak ujadać wszędzie gdzie się da przeciwko fanom innej muzyki, rzekomo w trosce o "naprawienie ich gustów", a faktycznie w celu, żeby mojej muzyki było jak najwięcej. Pachnie tu jakimś ideologicznym zboczeniem, fanatyzmem, tak charakterystycznym dla niektórych oszołomów, którzy totalitarnymi metodami próbują zbawiać świat.
Tak jak już tu napisano, muzyka ma ubogacać nasze wnętrze a także dawać zadowolenie z życia. Bo po co innego jest muzyka? Można powiedzieć: powiedz mi czego słuchasz, a powiem ci kim jesteś. Jeśli ktoś jest świnią, egocentrykiem i zwykłym chamem, to raczej nie świadczy to dobrze o jego zainteresowaniach. Ktoś może słuchać muzyki odkrywczej, ale mimo to ta muzyka mu nic nie daje. I na odwrót, muzyka mało odkrywcza może dawać więcej wzruszeń, emocji, refleksji niż bardziej odkrywcza. W muzyce liczy się piękno, melodia, emocje i wiele innych rzeczy, nie tylko odkrywczość. Znam wielu ludzi rzekomo interesujących się sztuką wysoką, którzy w życiu codziennym są pospolitymi chamami i burakami. I na odwrót - ludzi prostych, mających niewielki kontakt ze sztuką lub interesujących się sztuką pogardzaną przez niektórych (np. słuchają muzyki disco polo), a którzy są porządnymi, miłymi, sympatycznymi, wrażliwymi ludźmi. Niektórzy widać zapomnieli, po co jest sztuka. Celem sztuki jest ubogacanie wnętrza każdego z nas, inaczej staje się tylko sztuką dla sztuki. Są ludzie, którzy do nabycia pewnej ogłady i wrażliwości potrzebują kontaktu ze sztuką, a są tacy, którzy tego nie potrzebują, gdyż i bez niej wiedzą, jak powinien się zachowywać człowiek. Są też niestety też i ludzie, którzy pomimo częstych kontaktów z wysoką sztuką, nie wykształcili w sobie cech człowieczeństwa.
Może jak zacietrzewiony kolega, fanatyk redaktora Manna, kiedyś dojrzeje, to zrozumie po co jest muzyka i co się w niej najbardziej liczy. Czego jemu i wszystkim nam szczerze życzę.
Mirek ze Śląska2016-02-05 16:06
00
A co takiego złego jest w playlistach? Słucham po prostu tej muzyki, która mi się podoba. Dobra muzyka może być tak samo w playlistach jak i nie. Zresztą jak słucham radia to nigdy wszystko mi się nie podoba, bez względu na to czy jest z playlisty czy nie jest. Więc w sumie to nie ma wielkiej różnicy. Nie rozumiem dlaczego niektórzy przywiązują do tego tak dużą wagę i potrafią bić pianę, że playlista jest be, a nie playlista cacy. No chyba że ktoś nie ma własnego gustu i ktoś musi wybierać muzykę za nich. W tym przypadku Wojciech Mann i jak on puszcza to dobre, a jak ktoś inny to złe. Sugerowałbym nie kierować się autorytetami muzycznymi i samemu dobierać sobie muzykę taka jaka komu pasuje. Po tym poznać czy ktoś zna się na muzyce czy ślepo słucha to, co mu ktoś inny poleci.
maku2016-02-05 21:36
00
„Trudno uznać za dobrą muzykę taką, której nawet nikt nie chce wydawać.” Charakterystyczne dla Waszego targetu - nie napisali o nich w Vogue, Elle, ich płyty nie zostały wydane przez Sony, Universal, Warner = kiepska muzyka. Powiedz jeszcze, że nie jest warto grać innej muzyki niż tej wydawanej przez wielkie wytwórnie, bo przecież tych małych nie stać na sponsorowanie wywiadów, w tym pobytów dziennikarzy w 5-gwiazdkowych hotelach :D Ale ja Wam wybaczam - jesteście ofiarami mediów. Innych nie znacie, bo rodziliście się w latach 90. W XXI wieku również Trójka posmakowała komercji i tak już jest do dzisiaj i to również ona ponosi odpowiedzialność za taki bełkot jak Twój. Wam to pasuje, bo faktycznie oferta mediów komercyjnych jest żenująca, a szukać muzyki nie lubicie. Musi być podana na tacy, a najlepiej jak płytę podrzuci już promotor radiowy i okrasi cytatem gwiazdy, wydawanej w tej samej wytwórni, która poleca ową znakomitą płytę debiutanta.
„Zatrzymałeś się pół wieku temu w rozwoju muzycznym.” I znów Dylanie, Alanie, Dżesiko pijesz, pośrednio, do Manna i starszych redaktorów. A ja akurat Manna nie słucham, podobnie jak MiniMaxu. Słucham przede wszystkim nowej muzyki i wcale nie niszowej. Tylko, że ja nie potrzebuję Anny Gacek, żeby wiedzieć o istnieniu np. Pati Yang, Kari Amirian, Julii Marcel itd. bo to są dla mnie rzeczy znane od debiutów, np. o Julii dowiedziałem się na dawnym Myspace, tak jak o wielu innych muzykach wówczas nieznanych, a teraz granych w radiu. Zresztą ta muzyka jest obecna w innych pasmach Trójki i również w innych radiach. Zachodnich artystów nawet nie będę wymieniał, bo to w większości muzyka w trakcie kosztownych kampanii promocyjnych, np. Lou Doillon, więc tylko osoba ktora kompletnie stroni od mediów, mogłaby o nich nie usłyszeć. Pomijam już fakt, że część muzyki z Atelier, to również muzyka pochodząca z płyt objętych patronatem medialnym Trójki, więc gra je nie tylko Pani Ania.
„Moim zdaniem red. Anna Gacek powinna być szefową redakcji muzycznej. Zrobiłaby porządek ze starymi pierdzielami i automatycznie skończyłby się kłopot ze słuchalnością Trójkę”. Macie z tym poważny problem :-D Może Pani Ania powinna zrezygnować z tej wtorkowej Tonacji, skoro to takie traumatyczne doświadczenie dla Was? :D Dawno się tak nie ubawiłem. Już był Laskowski, który stawiał na takich ludzi jak Wasi idole radiowi i gonił za rekordami słuchalności. Miała być playlista, miała być „młodość” i wielki sukces radiowy. Owszem przybyło trochę gadżeciarzy radiowych waszego pokroju, ale później była katastrofa w słupkach. Tylko skąd możesz o tym wiedzieć, skoro wtedy byłeś jeszcze dzieckiem. Następnie Skowroński przywrócił audycje autorskie, ściągnął Manna na piątkowy poranek i… słuchalność skoczyła. To wystarczyło, nawet ówczesnym politrukom nie udało się zbić tej słuchalności. Bo czy się to Wam podoba czy nie, Trójka - w dłuższym okresie - zawsze przegra jako radio komercyjne. Po prostu w komercji są od niej lepsi, a na rynku już jest ciasno na tym poletku. Trójka to radio autorskie i to odróżnia ją od konkurencji. To jest ta jej najważniejsza przewaga rynkowa, jeśli już musimy mówić o tzw. modelu biznesowym. No tak - przecież Pani Ania to nastolatka. Skończcie z tym wiecznym imidżem młoda Pani Ania vs. Trójkowa starszyzna. Szczerze mówiąc, to mam wrażenie, że to Wasi idole radiowi są mentalnymi staruchami i robienie sobie selfie z Iphona i wrzucanie tego do netu, tego wrażenia nie zmieni.
„Pewnie ci się to nie mieści w głowie, ale właśnie takie osoby jak Anna Gacek pracują, żeby Trójka miała słuchaczy i żeby tacy nudziarze, których nikt nie słucha, jak Mann, mieli pracę. Gdyby nie takie osoby jak ona, Trójka już dawno poszłaby z torbami, bo z garstki słuchaczy w wieku 60+ nikt jeszcze nie utrzymał stacji radiowej. Nawet publicznej.” Uprzedaj, dziecko drogie, bo się zakrztuszę (czytam, pijąc kawę). Sprawdź tabele słuchalności w podziale na wiek, a następnie porównaj to ze słuchalnością audycji Pani Ani :-) Mam nadzieję, że Trójka prędzej zostanie zlikwidowana niż doczeka czasów, gdy za sprawą m.in. takich słuchaczy jak Ty, w pogoni za słupkami, zamieni się w szwedzki stół dla wytwórni fonograficznych oraz reklamodawców. Bieberyzacja Trójki to byłby dramat. Na szczęście w ostateczności – jako koło ratunkowe - pozostaje demografia. Radio dla hipsterów i łykaczy reklam, po prostu, umrze śmiercia naturalną ;-) Zresztą z tego się wyrasta, a jak nie, to zmienicie gadżet (dzisiaj to radio) na inny (inne radio). Poza tym media komercyjne na to nie pozwolą. Na szczęście każdego roku powstaje masa ciekawej muzyki, więc nawet, gdyby Trójka zaczęła schlebiać takim jak Wy, to miłośnicy muzyki przeżyją. I tak jest problem, żeby to wszystko ogarnąć – nadpodaż nowej fajnej muzyki. Ale nie chce mi się tego tłumaczyć młodym mamoniologom, którzy uważają się za radiową bohemę :D
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Polskie Radio szuka szefa Trójki. „Właściwa osoba, która spełni oczekiwania słuchaczy”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (81)
WASZE KOMENTARZE
Cierpliwy: 2016-02-05 12:00
Gadał chłop do słupa: 2016-02-05 12:17
Ładnie tak zaśmiecać forum pod różnymi pseudonimami?
Sam pokazałeś tu poziom swojej kultury, kolego. Poziom mizerny, dodajmy. Taką "kulturą" cechują się wszyscy miłośnicy pana Manna? Nie ma to jak ujadać wszędzie gdzie się da przeciwko fanom innej muzyki, rzekomo w trosce o "naprawienie ich gustów", a faktycznie w celu, żeby mojej muzyki było jak najwięcej. Pachnie tu jakimś ideologicznym zboczeniem, fanatyzmem, tak charakterystycznym dla niektórych oszołomów, którzy totalitarnymi metodami próbują zbawiać świat.
Tak jak już tu napisano, muzyka ma ubogacać nasze wnętrze a także dawać zadowolenie z życia. Bo po co innego jest muzyka? Można powiedzieć: powiedz mi czego słuchasz, a powiem ci kim jesteś. Jeśli ktoś jest świnią, egocentrykiem i zwykłym chamem, to raczej nie świadczy to dobrze o jego zainteresowaniach. Ktoś może słuchać muzyki odkrywczej, ale mimo to ta muzyka mu nic nie daje. I na odwrót, muzyka mało odkrywcza może dawać więcej wzruszeń, emocji, refleksji niż bardziej odkrywcza. W muzyce liczy się piękno, melodia, emocje i wiele innych rzeczy, nie tylko odkrywczość. Znam wielu ludzi rzekomo interesujących się sztuką wysoką, którzy w życiu codziennym są pospolitymi chamami i burakami. I na odwrót - ludzi prostych, mających niewielki kontakt ze sztuką lub interesujących się sztuką pogardzaną przez niektórych (np. słuchają muzyki disco polo), a którzy są porządnymi, miłymi, sympatycznymi, wrażliwymi ludźmi. Niektórzy widać zapomnieli, po co jest sztuka. Celem sztuki jest ubogacanie wnętrza każdego z nas, inaczej staje się tylko sztuką dla sztuki. Są ludzie, którzy do nabycia pewnej ogłady i wrażliwości potrzebują kontaktu ze sztuką, a są tacy, którzy tego nie potrzebują, gdyż i bez niej wiedzą, jak powinien się zachowywać człowiek. Są też niestety też i ludzie, którzy pomimo częstych kontaktów z wysoką sztuką, nie wykształcili w sobie cech człowieczeństwa.
Może jak zacietrzewiony kolega, fanatyk redaktora Manna, kiedyś dojrzeje, to zrozumie po co jest muzyka i co się w niej najbardziej liczy. Czego jemu i wszystkim nam szczerze życzę.
A co takiego złego jest w playlistach? Słucham po prostu tej muzyki, która mi się podoba. Dobra muzyka może być tak samo w playlistach jak i nie. Zresztą jak słucham radia to nigdy wszystko mi się nie podoba, bez względu na to czy jest z playlisty czy nie jest. Więc w sumie to nie ma wielkiej różnicy. Nie rozumiem dlaczego niektórzy przywiązują do tego tak dużą wagę i potrafią bić pianę, że playlista jest be, a nie playlista cacy. No chyba że ktoś nie ma własnego gustu i ktoś musi wybierać muzykę za nich. W tym przypadku Wojciech Mann i jak on puszcza to dobre, a jak ktoś inny to złe. Sugerowałbym nie kierować się autorytetami muzycznymi i samemu dobierać sobie muzykę taka jaka komu pasuje. Po tym poznać czy ktoś zna się na muzyce czy ślepo słucha to, co mu ktoś inny poleci.
„Trudno uznać za dobrą muzykę taką, której nawet nikt nie chce wydawać.”
Charakterystyczne dla Waszego targetu - nie napisali o nich w Vogue, Elle, ich płyty nie zostały wydane przez Sony, Universal, Warner = kiepska muzyka. Powiedz jeszcze, że nie jest warto grać innej muzyki niż tej wydawanej przez wielkie wytwórnie, bo przecież tych małych nie stać na sponsorowanie wywiadów, w tym pobytów dziennikarzy w 5-gwiazdkowych hotelach :D Ale ja Wam wybaczam - jesteście ofiarami mediów. Innych nie znacie, bo rodziliście się w latach 90. W XXI wieku również Trójka posmakowała komercji i tak już jest do dzisiaj i to również ona ponosi odpowiedzialność za taki bełkot jak Twój. Wam to pasuje, bo faktycznie oferta mediów komercyjnych jest żenująca, a szukać muzyki nie lubicie. Musi być podana na tacy, a najlepiej jak płytę podrzuci już promotor radiowy i okrasi cytatem gwiazdy, wydawanej w tej samej wytwórni, która poleca ową znakomitą płytę debiutanta.
„Zatrzymałeś się pół wieku temu w rozwoju muzycznym.”
I znów Dylanie, Alanie, Dżesiko pijesz, pośrednio, do Manna i starszych redaktorów. A ja akurat Manna nie słucham, podobnie jak MiniMaxu. Słucham przede wszystkim nowej muzyki i wcale nie niszowej. Tylko, że ja nie potrzebuję Anny Gacek, żeby wiedzieć o istnieniu np. Pati Yang, Kari Amirian, Julii Marcel itd. bo to są dla mnie rzeczy znane od debiutów, np. o Julii dowiedziałem się na dawnym Myspace, tak jak o wielu innych muzykach wówczas nieznanych, a teraz granych w radiu. Zresztą ta muzyka jest obecna w innych pasmach Trójki i również w innych radiach. Zachodnich artystów nawet nie będę wymieniał, bo to w większości muzyka w trakcie kosztownych kampanii promocyjnych, np. Lou Doillon, więc tylko osoba ktora kompletnie stroni od mediów, mogłaby o nich nie usłyszeć. Pomijam już fakt, że część muzyki z Atelier, to również muzyka pochodząca z płyt objętych patronatem medialnym Trójki, więc gra je nie tylko Pani Ania.
„Moim zdaniem red. Anna Gacek powinna być szefową redakcji muzycznej. Zrobiłaby porządek ze starymi pierdzielami i automatycznie skończyłby się kłopot ze słuchalnością Trójkę”.
Macie z tym poważny problem :-D Może Pani Ania powinna zrezygnować z tej wtorkowej Tonacji, skoro to takie traumatyczne doświadczenie dla Was? :D
Dawno się tak nie ubawiłem. Już był Laskowski, który stawiał na takich ludzi jak Wasi idole radiowi i gonił za rekordami słuchalności. Miała być playlista, miała być „młodość” i wielki sukces radiowy. Owszem przybyło trochę gadżeciarzy radiowych waszego pokroju, ale później była katastrofa w słupkach. Tylko skąd możesz o tym wiedzieć, skoro wtedy byłeś jeszcze dzieckiem. Następnie Skowroński przywrócił audycje autorskie, ściągnął Manna na piątkowy poranek i… słuchalność skoczyła. To wystarczyło, nawet ówczesnym politrukom nie udało się zbić tej słuchalności. Bo czy się to Wam podoba czy nie, Trójka - w dłuższym okresie - zawsze przegra jako radio komercyjne. Po prostu w komercji są od niej lepsi, a na rynku już jest ciasno na tym poletku. Trójka to radio autorskie i to odróżnia ją od konkurencji. To jest ta jej najważniejsza przewaga rynkowa, jeśli już musimy mówić o tzw. modelu biznesowym.
No tak - przecież Pani Ania to nastolatka. Skończcie z tym wiecznym imidżem młoda Pani Ania vs. Trójkowa starszyzna. Szczerze mówiąc, to mam wrażenie, że to Wasi idole radiowi są mentalnymi staruchami i robienie sobie selfie z Iphona i wrzucanie tego do netu, tego wrażenia nie zmieni.
„Pewnie ci się to nie mieści w głowie, ale właśnie takie osoby jak Anna Gacek pracują, żeby Trójka miała słuchaczy i żeby tacy nudziarze, których nikt nie słucha, jak Mann, mieli pracę. Gdyby nie takie osoby jak ona, Trójka już dawno poszłaby z torbami, bo z garstki słuchaczy w wieku 60+ nikt jeszcze nie utrzymał stacji radiowej. Nawet publicznej.”
Uprzedaj, dziecko drogie, bo się zakrztuszę (czytam, pijąc kawę). Sprawdź tabele słuchalności w podziale na wiek, a następnie porównaj to ze słuchalnością audycji Pani Ani :-) Mam nadzieję, że Trójka prędzej zostanie zlikwidowana niż doczeka czasów, gdy za sprawą m.in. takich słuchaczy jak Ty, w pogoni za słupkami, zamieni się w szwedzki stół dla wytwórni fonograficznych oraz reklamodawców. Bieberyzacja Trójki to byłby dramat. Na szczęście w ostateczności – jako koło ratunkowe - pozostaje demografia. Radio dla hipsterów i łykaczy reklam, po prostu, umrze śmiercia naturalną ;-) Zresztą z tego się wyrasta, a jak nie, to zmienicie gadżet (dzisiaj to radio) na inny (inne radio). Poza tym media komercyjne na to nie pozwolą. Na szczęście każdego roku powstaje masa ciekawej muzyki, więc nawet, gdyby Trójka zaczęła schlebiać takim jak Wy, to miłośnicy muzyki przeżyją. I tak jest problem, żeby to wszystko ogarnąć – nadpodaż nowej fajnej muzyki. Ale nie chce mi się tego tłumaczyć młodym mamoniologom, którzy uważają się za radiową bohemę :D