Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Polska The Times” - trzy lata później…
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (57)
WASZE KOMENTARZE
Bzdura goni bzdurę w tej rozmowie. Ludzie z tzw. centrali likwidowali regionalność i lokalność tytułów, teraz odkrywają ich potrzebę??? Kolega naczelny twierdzi, że warszawska redakcja ma być dostawcą opinii, a ja pytam czyich i na jaki temat (po przeczytaniu chociażby niedawno politycznych dywagacji prezentera Durczoka czy mało odkrywczej pani Paradowskiej. W redakcjach promuje się posłusznych i bezwolnych (wędkarz z Poznania, filatelista z Katowic, redaktor techniczny z Wrocławia jako wicenaczelny, "tak, tak" z Gdańska). O płacach lepiej nie wspominać, bo to co się dzieje to skandal i Warszawa wcale nie jest tutaj najbardziej poszkodowana. Jednym słowem Wróblewski wziął swoje za pomysł, który od początku był skazany na wielką porażkę. Podobnie nie stracili inni "specjaliści", którzy dzisiaj bredzą o kryzysie finansowym na świecie. Wierzcie chłopcy (i dziewczęta, no przynajmniej jedna mądralińska) bez kryzysu byłoby tak samo.
Żenada. Za trzy lata p. F. będzie mówił, że pomysły z 2010-2011 nie wypaliły, bo kryzys się skończył i trzeba wracać do tego co było w 2007, a po kolejnych trzech latach kryzys nie będzie chciał nadchodzić i będzie to przyczyną kolejnego niewypału. Ale w jednym ten dżentelmen, jego koleżanki i koledzy są dobrzy - choćby się świat walił z ich winy, to sobie wytłumaczą, że odnieśli sukces. Szkoda tylko, że podobny kit próbują włożyć do głów innych.
Gazeta lokalna w Pierdziszewie sprzedaje co tydzień 10 000 papierowych egzemplarzy. Do tego miesięcznie czyta ją w internecie 150 000 ludzi i ma milion odwiedzin. Fąfi naucz się czegoś, prócz opowiadania głupot i sumowania rzeczy niesumowalnych