Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Nie odkładaj macierzyństwa na potem” w kampanii Fundacji Mamy i Taty (wideo)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (107)
WASZE KOMENTARZE
I bardzo dobrze, dziewczyny nie rodzcie dzieci przed trzydziestką, wyszalejcie sie, ustabilizujcie materialnie i emocjonalnie, dorosnijcie, zeby pozniej dziecko nie wychowywalo dziecka, nazywam to świadomym rodzicielstwem (mialem dziecko w wieku 35lat).
Jak patrze na mlode matki w piaskownicy i ich wszystkie bledy wychowawcze, to noz mi sie w kieszeni otwiera i po prostu szkoda mi tych dzieci...
Kampania okropnie głupia, osobiście jako kobieta czuję się urażona.
Wydźwięk jest taki, że to kobieta ma zrezygnować z kariery, podróży i wszystkiego czego pragnie, aby urodzić dzieci. Mężczyzna oczywiście może spełniać swoje marzenia, rozwijać się, bo ma więcej czasu na stworzenie potomka.
Przydałaby się kampania mówiąca o RODZICIELSTWIE, a nie o MACIERZYŃSTWIE. O tym, jak pogodzić karierę zawodową, rozwój osobisty i życie rodzinne.
MASAKRA. CIEMNOGRÓD.
Spot do bani - pokazuje tylko egoizm ludzki.Jeżeli kobieta chce mieć dzieci to będzie je miała, nie zależnie od tego jaki status społeczny posiada. Wystarczy miłość, wsparcie i myśl o małym istnieniu, które będzie się przytulać. Ja kończąc studia miałam niecałe 25 lat, byłam po ślubie, miałam męża i faktycznie zawsze mówiliśmy sobie, że na dziecko przyjdzie czas. Zawsze było - bo nie mamy takiego dużego mieszkania (mieszkaliśmy z "dziadkami"), bo za mało zarabiamy, bo na koniec chyba nie nie na tyle byliśmy dorośli aby sprostać roli rodziców. W tej chwili mam 38 lat, mam córkę 12-letnią i synka rocznego i oczywiście nie zmieniłabym tego. Też brakowało na wiele, ale zawsze znalazło się wszystko aby zapewnić naszym pociechom szczęście. Nie bójmy się tego i nie zapominajmy o tym, że to nasze dzieciaki będą nam przynosić szczęście i w złych chwilach ukojenie.