Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Nie odkładaj macierzyństwa na potem” w kampanii Fundacji Mamy i Taty (wideo)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (107)
WASZE KOMENTARZE
Tak róbta se dzieci w młodym wieku. Nakarmicie je powietrzem, a ubierzecie w liście i spódniczki z trawy. Kampania jakby polska była krajem dobrobytu. Otóż młodzi nie odkładają decyzji o dziecku ze względu na doktoraty i loty do Paryża. Ale dlatego, że ich nawet na 40m mieszkanie nie stać. Co i tak nie jest warunkiem na dogodne życie z dzieckiem, ale lepsza taka klitka niż pokój u rodziców. Przeciętna pani magister ląduje w H&M, albo w biedrze za 1500 zł. Pozamykali przedszkola, a prywatne kosztują majątek, mojego dziecka kosztuje 700 zł mc. To jak taka pani zarabiająca 1500 ma to dziecko rodzić? Debilniejszego spotu i kampanii to ja dawno nie widziałam. Już mi się nawet nie chce pisać o takich kwestiach jak uporanie się z obawami i przyzwyczajenie się do tej ewentualności posiadania dziecka. Raz człowiek chce, a raz ma stany lękowe na samą myśl. Sama wpadłam i się ciesze, ale gdyby mi ktoś kazał podjąć decyzje tak robimy dziecko w życiu bym się nie zdecydowała. Nie mamy w kodzie genetycznym oczywistej chęci posiadania dziecka. A ta kampania mówi nam w prost rób sobie teraz bo potem będziesz żałować. A może nie będę. Nie da się powiedzieć, że teraz zrobię sobie dziecko bo za 10 lat będę żałować. Chęć posiadania dziecka wcale nie jest taka jednoznaczna. Może za 10 lat będę chcieć dziecka, może będę go nienawidzić i podrzucać dziadkom.
Dla mnie ta akcja jest skandaliczna i żenująca - poniża kobiety. Kiedy, jak często i czy w ogóle będę matką, to sprawa moja i mojego faceta. A teraz uwaga: zostałam matką, mając 38 lat. Wcześniej zrobiłam karierę i podróżowałam. I nadal robię karierę i podróżuje. Ha! Wara od mojego tyłka!
Moim zdaniem, kampania jest słaba z dwóch powodów:
- założenie, że poród w wieku 23 lat jest lepszy niż w wieku 27 lat jest w moich oczach błędne,
- przekaz, że temat jest skrajnie zero-jedynkowy. Albo odwiedzasz Tokyo, albo siedzisz w domu i rodzisz dzieci...
Nie te czasy trochę...