Przepraszam, czy pomidor (przywieziony w XVI w z Ameryki Południowej) wyhodowany na polskiej ziemi, w ramach przedsiębiorstwa rolnego z kapitałem niemieckim kierowanego przez Duńczyka, przy pomocy pracowników rolnych z Ukrainy jest produktem polskim? I wrócę do dyskutowanego tutaj kiedyś pytania: czy Volvo to szwedzki samochód?
Wydaje mi się, że dyskusja o złożoności świata, jest dla "dobrozmianowych" niepojęta. Chcieliby prosto i łatwo: dobry =produkt polski/zły= produkt zagraniczny, dobry Polak=katolik, zły= innowierca. Taka wizja świata ciosana siekierą nie działała nawet w czasach Jezusa Chrystusa. Gdy podróżnego Żyda pobiła banda jego współplemieńców, a uratował obcokrajowiec i innowierca Samarytanin.
prawnik2018-01-13 11:11
00
Wydaje mi się, że dyskusja o złożoności świata, jest dla "dobrozmianowych" niepojęta. Chcieliby prosto i łatwo: dobry =produkt polski/zły= produkt zagraniczny, dobry Polak=katolik, zły= innowierca. Taka wizja świata ciosana siekierą nie działała nawet w czasach Jezusa Chrystusa. Gdy podróżnego Żyda pobiła banda jego współplemieńców, a uratował obcokrajowiec i innowierca Samarytanin.
Dlatego sądzę, że powinniśmy opowiadać im o świecie, tłumaczyć ten świat, takim jaki on jest i powinniśmy używać do tego prostych, często przekoloryzowanych opowieści (vide pomidor) żeby zrozumienie było pełniejsze. A poza tym: gdzie, przez kogo (narodowość, obywatelstwo) i z jakiej stali została wyprodukowana rzeczona siekiera do ciosania...?
Noname2018-01-13 11:40
00
A dlaczego polski rolnik sprzedaje polskie jajka obcym krajom? A nasze polskie żołądki i portfele na tym cierpią bo drogo w sklepie i na targu?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Mateusz Morawiecki: co najmniej raz w miesiącu w zagranicznych sieciach sklepów powinien być „polski tydzień”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (24)
WASZE KOMENTARZE
Wydaje mi się, że dyskusja o złożoności świata, jest dla "dobrozmianowych" niepojęta. Chcieliby prosto i łatwo: dobry =produkt polski/zły= produkt zagraniczny, dobry Polak=katolik, zły= innowierca.
Taka wizja świata ciosana siekierą nie działała nawet w czasach Jezusa Chrystusa. Gdy podróżnego Żyda pobiła banda jego współplemieńców, a uratował obcokrajowiec i innowierca Samarytanin.
Dlatego sądzę, że powinniśmy opowiadać im o świecie, tłumaczyć ten świat, takim jaki on jest i powinniśmy używać do tego prostych, często przekoloryzowanych opowieści (vide pomidor) żeby zrozumienie było pełniejsze.
A poza tym: gdzie, przez kogo (narodowość, obywatelstwo) i z jakiej stali została wyprodukowana rzeczona siekiera do ciosania...?
A dlaczego polski rolnik sprzedaje polskie jajka obcym krajom? A nasze polskie żołądki i portfele na tym cierpią bo drogo w sklepie i na targu?