Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Marki drwią z InPostu. Marek Staniszewski: Założyciel balansuje na granicy wielkości i śmieszności
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (86)
WASZE KOMENTARZE
Słowo paczkomat nigdy nie powinno otrzymać ochrony znaku. Utworzono go według zasad polskiego słowotwórstwa jako nazwę automatu do magazynowania i wydawania paczek. I słowem potocznym powinno pozostać. Dokładnie tak samo jak np. bankomat.
Co najwyżej Brzoska powinien dostać pochwałę od Rady Języka Polskiego za dobry neologizm. A swoje urządzenia mógł nazwać np. Inpostbox - i taką nazwę spokojnie mógłby zastrzec i nikt nie miałby uwag.
Przykład Adidasa jest zupełnie chybiony bo dotyczy słowa utworzonego ze skrótów imienia i nazwiska, bez nawiązań do jakiegokolwiek innego słowa i zasad.
Byłoby to równie absurdalne, jak to że np. firma Adidas zabrania mówić „adidasy",
No, a skąd pan ekspert wie, że nie zabrania?
Poczta Polska rusza się jak słoń, bo nie jest to prywatna firma. Zanim wybuduje swoje punkty odbioru, biznes wymyśli cos lepszego