To podniecaj się postprlowskimi głośnymi piosenkami robionymi pod szafy grające typu RMF czy Eska. Z małą ilością treści, do znudzenia powtarzanymi refrenami o niczym. W dodatku słabo zmasterowanymi. Polska muzyka po PRL to w większości komercyjna, jednorazowa miazga.
A czy pamiętasz Listę 30 Ton, która była emitowana w TVP2 od 7 lutego 1995 do 8 kwietnia 2006 roku? Była to jedyna prawdziwie polska telewizyjna lista przebojów, która bazowała głównie na rankingach sprzedaży legalnych kaset i płyt CD. Po zdjęciu z emisji tego programu, nastąpił rozłam który podzielił muzykę rozrywkową na dwie rzeczy: na to co słuchamy w radiu i na to co kupujemy na fizycznych nośnikach. Ten podział jest bardzo wyraźny, ponieważ zestawienia OLiS bardzo często wyglądają zupełnie inaczej niż playlisty sformatowanych rozgłośni komercyjnych. Ludzie kupujący muzykę na fizycznych nośnikach są bardziej świadomi niż tzw. niedzielni radiosłuchacze, dla których ta nijaka radiowa papka ma tylko zagłuszać ciszę, poprawiać samopoczucie, oraz sprawić żeby choćby na moment nie przyszła im na myśl chęci zmiany stacji. Ponad 90 procent ludzi w Polsce zna się na muzyce, tak ja znam się na fizyce kwantowej.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Zmarł Marek Gaszyński - dziennikarz Polskiego Radia, autor tekstów piosenek
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (21)
WASZE KOMENTARZE
A czy pamiętasz Listę 30 Ton, która była emitowana w TVP2 od 7 lutego 1995 do 8 kwietnia 2006 roku? Była to jedyna prawdziwie polska telewizyjna lista przebojów, która bazowała głównie na rankingach sprzedaży legalnych kaset i płyt CD. Po zdjęciu z emisji tego programu, nastąpił rozłam który podzielił muzykę rozrywkową na dwie rzeczy: na to co słuchamy w radiu i na to co kupujemy na fizycznych nośnikach. Ten podział jest bardzo wyraźny, ponieważ zestawienia OLiS bardzo często wyglądają zupełnie inaczej niż playlisty sformatowanych rozgłośni komercyjnych. Ludzie kupujący muzykę na fizycznych nośnikach są bardziej świadomi niż tzw. niedzielni radiosłuchacze, dla których ta nijaka radiowa papka ma tylko zagłuszać ciszę, poprawiać samopoczucie, oraz sprawić żeby choćby na moment nie przyszła im na myśl chęci zmiany stacji. Ponad 90 procent ludzi w Polsce zna się na muzyce, tak ja znam się na fizyce kwantowej.
No dobra, a co na to cenzuralne media?
Marek pisal fajne teksty..