Zwiększanie ilości sprzedawanego piwa przy stałym pogarszaniu jego jakości musiało w końcu skutkować spadkiem zainteresowania piwoszów. Dawniej takie browary, jak żywiecki, czy okocimski robiły znakomite trunki, a małe sprzedawały "siki". Dziś role się odwróciły. Skupione w różnych kompaniach znane firmy poszły na ilość, przy fatalnym obniżaniu jakości, a malutkie browarki robią furorę pośród smakoszy piwa. Na porządku dziennym potwierdza się choćby opinia Czechów, że Polska produkuje płyny piwo-podobne.
Do-radca2013-11-04 08:02
00
Wypowiedzi jak za komuny, gdzie zawsze należało znaleźć powód braku mięsa czy masła - najczęściej zwalając winę na pogodę. Prawda niestety jest taka, że tylko przemysłowe koncerny zanotowały spadek, natomiast małe regionalne browary zanotowały wzrost o 100% w porównaniu z rokiem ubiegłym. I nie cieszcie się ze sprzedaży mieszanek oranżadowych bowiem ich sprzedaż na początku gwałtownie rośnie, a po roku czy dwóch jest równie gwałtowny spadek.
pavv2013-11-04 08:09
00
kiedyś piłem kilka piw Tygodniowo, Obecnie kilka piw na 2-3 miesiąca. Kiedyś- pod czas "posiedzenia", lub "besiadowania" spokojnie można było wypić dwa- trzy litra Piwa(żywiec, tyskie i t.d.) bez znacznych skutków ubocznych dnia następnego, teraz po dwóch piwach za jeden wieczór lekki ból głowy, zgaga i odczucie "kaca" wtf??? Nie wiem co i jak, ale korporacje piwne pędzą "szczyny" na masowa skale... Niestety, w mojej miejscowości sklepikarze nie mają dobrych lokalnych piw więc wole wcale nie pic trutki głośno zwanej przez wielkie piwne korporacje "piwem" Pozdrawiam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Lato nie uratowało browarów. Branża piwna zakończy rok spadkiem
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
Zwiększanie ilości sprzedawanego piwa przy stałym pogarszaniu jego jakości musiało w końcu skutkować spadkiem zainteresowania piwoszów. Dawniej takie browary, jak żywiecki, czy okocimski robiły znakomite trunki, a małe sprzedawały "siki". Dziś role się odwróciły. Skupione w różnych kompaniach znane firmy poszły na ilość, przy fatalnym obniżaniu jakości, a malutkie browarki robią furorę pośród smakoszy piwa. Na porządku dziennym potwierdza się choćby opinia Czechów, że Polska produkuje płyny piwo-podobne.
Wypowiedzi jak za komuny, gdzie zawsze należało znaleźć powód braku mięsa czy masła - najczęściej zwalając winę na pogodę. Prawda niestety jest taka, że tylko przemysłowe koncerny zanotowały spadek, natomiast małe regionalne browary zanotowały wzrost o 100% w porównaniu z rokiem ubiegłym. I nie cieszcie się ze sprzedaży mieszanek oranżadowych bowiem ich sprzedaż na początku gwałtownie rośnie, a po roku czy dwóch jest równie gwałtowny spadek.
kiedyś piłem kilka piw Tygodniowo, Obecnie kilka piw na 2-3 miesiąca. Kiedyś- pod czas "posiedzenia", lub "besiadowania" spokojnie można było wypić dwa- trzy litra Piwa(żywiec, tyskie i t.d.) bez znacznych skutków ubocznych dnia następnego, teraz po dwóch piwach za jeden wieczór lekki ból głowy, zgaga i odczucie "kaca" wtf??? Nie wiem co i jak, ale korporacje piwne pędzą "szczyny" na masowa skale... Niestety, w mojej miejscowości sklepikarze nie mają dobrych lokalnych piw więc wole wcale nie pic trutki głośno zwanej przez wielkie piwne korporacje "piwem"
Pozdrawiam.