ANa "interku" w prywatnym radiu robionym za przysłowiowe "kilka groszy" słucham sobie audycji "na żywo" tworzonych przez pasjonatów (obu płci-znani w pewnych kręgach i nieznani), z widocznym nakładem nierzadko żmudnej pracy, klimatycznych-takich, które chce się pamiętać.
MOżna wiedzieć co to za radio?
nas12016-09-13 08:36
00
Nie sądziłem, że to kiedyś napiszę, ale jednak: Stelka wracaj w piątek od 22, bo tych "lamentów" nie da się słuchać!
Jedną z nielicznych zalet nowej audycji jest to, że w Trójce będzie mniej czasu na Stelkę. Razem z Gacek trwonili go na potęgę, grając wielokrotnie, miesiącami, utwory z tych samych płyt i nie były to albumy, które można nazwać ich autorskimi odkryciami. Czas antenowy Trójki to dobro rzadkie, bo ws. muzycznych mamy tylko 3 anteny ogólnopolskie medium publicznego, w tym Dwójkę, która ma zupełnie inny profil niż Jedynka i Trójka. Teraz, czy im się to podoba, czy nie, muszą wziąć się za selekcję utworów do audycji. Generalnie im więcej autorskich audycji w Trójce, tym lepiej - bo to winno być radio autorskie, ale żeby spełnić ów postulat, trzeba zrobić miejsce w ramówce, dlatego żaden z obecnych i przyszłych redaktorów muzycznych Trójki nie powinien mieć więcej niż 1 audycję - jednocześnie audycja powinna trwać nie dłużej niż 2 godziny. Radio misyjne winno dbać o różnorodność i poszerzanie horyzontów muzycznych słuchaczy. W dobie Internetu (czytaj - dostępu do ogromnej liczby utworów), upychanie co tydzień utworów z tej samej płyty, zapętlanie się na singlach to objaw lenistwa lub braku czasu lub braku kompetencji czy zwyczajnie ucha do muzyki. Mika nie mógł wyjść poza godz. 2.00-4.00, robiąc świetną audycję, Zembrowski od lat robi swoje w godz. 4.00-6.00 rano. Odejście Miki - nie zostało zauważone przez fajnosłuchaczy. Podobnie nie zauważyli odejścia Kosiaka. Ale teraz będą jęczeć, bo nadobecny Stelka nie może po raz pierdyliardowy zapodać Podsiadły, Korteza, Organka itd...
Ramówkożerca2016-09-13 20:57
00
ANa "interku" w prywatnym radiu robionym za przysłowiowe "kilka groszy" słucham sobie audycji "na żywo" tworzonych przez pasjonatów (obu płci-znani w pewnych kręgach i nieznani), z widocznym nakładem nierzadko żmudnej pracy, klimatycznych-takich, które chce się pamiętać.
MOżna wiedzieć co to za radio?
Takich stacji jest sporo. Niestety parę ubyło, bo jednak czasem ;-) trzeba popracować, zająć się rodziną itp. Przypuszczam, że Orion ma na myśli RockSerwis.FM lub Pro-Radio. Polecam również radio Aspekt - szczególnie audycje Przemka (ma audycje również u Kosiaka). Fanom zimnego grania oraz muzyki nieoczywistej i nieobecnej, bo nie płacącej mediom, polecałem audycję Tryton - red. Szymona Gołąba. Audycja chyba w zawieszeniu, a redaktor, z założenia, unika obecności w dużych mediach - czemu coraz mniej się dziwie.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Lamenty i odmęty” - autorski program Moniki Brodki w Trójce
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (23)
WASZE KOMENTARZE
MOżna wiedzieć co to za radio?
Jedną z nielicznych zalet nowej audycji jest to, że w Trójce będzie mniej czasu na Stelkę. Razem z Gacek trwonili go na potęgę, grając wielokrotnie, miesiącami, utwory z tych samych płyt i nie były to albumy, które można nazwać ich autorskimi odkryciami. Czas antenowy Trójki to dobro rzadkie, bo ws. muzycznych mamy tylko 3 anteny ogólnopolskie medium publicznego, w tym Dwójkę, która ma zupełnie inny profil niż Jedynka i Trójka. Teraz, czy im się to podoba, czy nie, muszą wziąć się za selekcję utworów do audycji. Generalnie im więcej autorskich audycji w Trójce, tym lepiej - bo to winno być radio autorskie, ale żeby spełnić ów postulat, trzeba zrobić miejsce w ramówce, dlatego żaden z obecnych i przyszłych redaktorów muzycznych Trójki nie powinien mieć więcej niż 1 audycję - jednocześnie audycja powinna trwać nie dłużej niż 2 godziny. Radio misyjne winno dbać o różnorodność i poszerzanie horyzontów muzycznych słuchaczy. W dobie Internetu (czytaj - dostępu do ogromnej liczby utworów), upychanie co tydzień utworów z tej samej płyty, zapętlanie się na singlach to objaw lenistwa lub braku czasu lub braku kompetencji czy zwyczajnie ucha do muzyki. Mika nie mógł wyjść poza godz. 2.00-4.00, robiąc świetną audycję, Zembrowski od lat robi swoje w godz. 4.00-6.00 rano. Odejście Miki - nie zostało zauważone przez fajnosłuchaczy. Podobnie nie zauważyli odejścia Kosiaka. Ale teraz będą jęczeć, bo nadobecny Stelka nie może po raz pierdyliardowy zapodać Podsiadły, Korteza, Organka itd...
Takich stacji jest sporo. Niestety parę ubyło, bo jednak czasem ;-) trzeba popracować, zająć się rodziną itp. Przypuszczam, że Orion ma na myśli RockSerwis.FM lub Pro-Radio. Polecam również radio Aspekt - szczególnie audycje Przemka (ma audycje również u Kosiaka). Fanom zimnego grania oraz muzyki nieoczywistej i nieobecnej, bo nie płacącej mediom, polecałem audycję Tryton - red. Szymona Gołąba. Audycja chyba w zawieszeniu, a redaktor, z założenia, unika obecności w dużych mediach - czemu coraz mniej się dziwie.