W Fakcie nigdy nie miały miejsca ani mobbing, ani żadna inna forma przemocy psychicznej. Te oskarżenia są rzucane przez osoby, które uznają się za "poszkodowanych" po rozwiązaniu umowy o pracę. W całości przypadków jedynie przez ich niekompetencję. Nigdy nie wpłynęło ani jedno zawiadomienie o "przemocy psychicznej", więc tematu nigdy nie było. Proszę przestać stosować pomówienia - jest to niezgodne z prawem.
Żebyś się chłopie nie doczekał dowodów. Żebyś się nie doczekał. Czerwiec za pasem.
Furi2016-05-16 01:51
00
Jak się nazywał ten redaktor od chomików, co ludzi niszczył, gdy nie zmyślili dobrego materiału? Był o nim tutaj artykuł... Artykuł pokazał, jaka z niego Mendes. Na szczęście słuch o nim zaginął.
Nie zaginął, cytat za Onetem: "Szef działu Wydarzenia Hubert Biskupski nie pozwalał wyjść do domu, dopóki nie zmyślimy kilku historii - mówi dziennikarz. W takich okolicznościach powstał pomysł cyklu tekstów o chomikach." Można tylko domniemywać, że wymieniony powyżej pan przenosił emocje szefa w dół, co jest do pewnego stopnia usprawiedliwieniem.
Nick2016-05-16 09:53
00
Kochani, wszyscy wiecie, że do Faktu szliście dla pieniędzy. Płacili tam, zwłaszcza na starcie, jak nigdzie indziej. Pobraliście kredyty zarzynając się po kokardę, przeprowadziliście z drugiego końca Polski do stolicy, bo obiecali Wam karierę. Ale kariera się rozwiała, Wy zostaliście na lodzie, jest żal i wytykanie palcami. Co do książki - wyczyszczona jest, to prawda. Ale kto z Was, koledzy-dziennikarze, piszących też książki, obnażył się w nich do końca? Seks afery nie wyjdą na jaw, bo macie żony, mężów, dzieci. Bo dzisiaj wstyd, a wtedy to była dobra zabawa. Wielu zazdrości, bo po wypluciu przez Fakt nie umiało sobie znaleźć miejsca na ziemi i do dzisiaj nie umie. Pozdrawiam i życzę nowego, czystego, niefaktowego zycia
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Grzegorz Jankowski w książce o „Fakcie”: można napisać tekst interwencyjny albo rozkręcić aferę (fragmenty)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (30)
WASZE KOMENTARZE
Żebyś się chłopie nie doczekał dowodów. Żebyś się nie doczekał. Czerwiec za pasem.
Kochani, wszyscy wiecie, że do Faktu szliście dla pieniędzy. Płacili tam, zwłaszcza na starcie, jak nigdzie indziej. Pobraliście kredyty zarzynając się po kokardę, przeprowadziliście z drugiego końca Polski do stolicy, bo obiecali Wam karierę. Ale kariera się rozwiała, Wy zostaliście na lodzie, jest żal i wytykanie palcami. Co do książki - wyczyszczona jest, to prawda. Ale kto z Was, koledzy-dziennikarze, piszących też książki, obnażył się w nich do końca? Seks afery nie wyjdą na jaw, bo macie żony, mężów, dzieci. Bo dzisiaj wstyd, a wtedy to była dobra zabawa. Wielu zazdrości, bo po wypluciu przez Fakt nie umiało sobie znaleźć miejsca na ziemi i do dzisiaj nie umie. Pozdrawiam i życzę nowego, czystego, niefaktowego zycia