Hajdarowicz nie jest nowy w biznesie i powinien wiedzieć, że wartość nieruchomości = wartość gruntu minus koszty rozbiórki znajdujących się na nim zabudowań. Nie chcę być czarnowidzem, ale rozmach ten obiekt już udowodnił, że jest trudny, wręcz niemożliwy do eksploatacji komercyjnej jako miejsce realizacji zdjęć filmowych/telewizyjnych itp. nagrań. Wynika to z jednej strony z cech samego obiektu - lokalizacja za daleko od Warszawy, budowla zbyt prototypowa, żeby mogła sprawnie działać w zastosowaniu wymagającym wysokiej niezawodności (ciągle tam się coś psuło - najbardziej podstawowe rzeczy, typu odprowadzanie wody). Z drugiej strony na rynku nie ma takiego popytu, który by zapewnił wpływy starczające na pokrycie ogromnych kosztów bieżących i jeszcze zwrot kapitału zainwestowanego. Dopływ kasy miał być ze świadczenia usług dla zagranicznych producentów, ale tych było mało. Zgadzam się z Tyczyńskim, że jedną z przyczyn był/jest brak ulg podatkowych dla zagranicznych producentów zamawiających w Polsce usługi. Takie ulgi są w Czechach i w innych krajach, więc wolą tam korzystać z usług.
Szary Kowlaski2017-09-22 20:06
00
Tyczyńskiemu znudził się RMF, znudziła się Alvernia Studios. I ciągłe narzekanie na brak dotacji od państwa. Kiedyś nazywało się to chciwość na kasę.
miś społeczny2017-09-23 00:43
00
Kiedy będą znane wyniki kontroli? "Grupa Gremi, kontrolowana przez Grzegorza Hajdarowicza"
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Grzegorz Hajdarowicz kupił Alvernia Studios od Stanisława Tyczyńskiego, kompleks wyceniono na 50 mln euro
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (31)
WASZE KOMENTARZE
Hajdarowicz nie jest nowy w biznesie i powinien wiedzieć, że wartość nieruchomości = wartość gruntu minus koszty rozbiórki znajdujących się na nim zabudowań.
Nie chcę być czarnowidzem, ale rozmach ten obiekt już udowodnił, że jest trudny, wręcz niemożliwy do eksploatacji komercyjnej jako miejsce realizacji zdjęć filmowych/telewizyjnych itp. nagrań. Wynika to z jednej strony z cech samego obiektu - lokalizacja za daleko od Warszawy, budowla zbyt prototypowa, żeby mogła sprawnie działać w zastosowaniu wymagającym wysokiej niezawodności (ciągle tam się coś psuło - najbardziej podstawowe rzeczy, typu odprowadzanie wody). Z drugiej strony na rynku nie ma takiego popytu, który by zapewnił wpływy starczające na pokrycie ogromnych kosztów bieżących i jeszcze zwrot kapitału zainwestowanego. Dopływ kasy miał być ze świadczenia usług dla zagranicznych producentów, ale tych było mało. Zgadzam się z Tyczyńskim, że jedną z przyczyn był/jest brak ulg podatkowych dla zagranicznych producentów zamawiających w Polsce usługi. Takie ulgi są w Czechach i w innych krajach, więc wolą tam korzystać z usług.
Tyczyńskiemu znudził się RMF, znudziła się Alvernia Studios. I ciągłe narzekanie na brak dotacji od państwa. Kiedyś nazywało się to chciwość na kasę.
Kiedy będą znane wyniki kontroli?
"Grupa Gremi, kontrolowana przez Grzegorza Hajdarowicza"