Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Filip Łobodziński wygrał sprawę przeciwko oczerniającej go internautce. „Okazuje się, że nikt nie jest anonimowy”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (41)
WASZE KOMENTARZE
Ja także tego nie rozumiem, co innego gdyby ta kobieta użyła przeciw Filipowi gróźb lub poważnie ubliżała, ale komentarz o tym, że kilka tekstów nie jest jego autorstwa? Trochę się ośmieszył. i według mnie Łobodziński nie powinien w ogóle zaglądać do sieci skoro tak bardzo boli go hejt. Gdyby każdy twórca zaczął zgłaszać takie komentarze to okazałoby się, że trzeba by było "zamknąć internet", ale inni artyści nie robią z takich opinii większego problemu. Szkoda,że ta kobieta nie przedstawiła żadnych dowodów na swoją obronę, wtedy pan Filip nie miałby się czego przyczepić.
Pan Filip chyba nie słyszał o efekcie Virala. Teraz tego hejtu w jego stronę będzie więcej, będą pisać dla jaj jakieś historyjki. I co, wszystkich pozwie? Jeśli coś jest bzdurą, to się leje na to. A tak ktoś może pomyśleć, że rzeczywiście coś jest na rzeczy, skoro była aż taka reakcja pana Filipa.
Jednak ta słodycz sukcesu pozostawia u mnie metaliczny posmak. Być może powyższa relacja zdarzeń jest nieudolna, jednak z tekstu najbardziej przebija się to, że ktoś miał czelność napisać o słabości działań Pana Filipa. Bardzo cenię jego osobę, jednak mam nadzieję, że głównym akcentem pozwu był zarzut, że on sam tego nie tłumaczył, ponieważ prawo do wyrażenia krytyki, w zakresie sztuki, literatury
a nawet polityki jest ważnym warunkiem swobody wypowiedzi (pod warunkiem , ze odnosi się do przedmiotu wypowiedzi artystycznej a nie osoby jej autora)