Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dziennikarz „Rzeczpospolitej”: nie wycofuję się z tekstu o trotylu
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Wiarygodnosc Gmyza jest dokladnie taka sama jak Macierewicza i skupionych wokol niego "naukowcow".N,.ale Gmyz rozroznia nitrogliceryne od pestycydow,to jednak ma duze znaczenie. Wczesniej znal sie na lotach we mgle.Teraz poszerzyl swa wiedze o materialy wybuchowe.Skonczy zapewne na dzilaniu sil nadprzyrodzonych.Slyszelismy juz opinie z kregu Radia Maryja,ze Pan Bog stracil samolot, bo prezydent podpisal Traktat Lizbonski.Poczekamy ,uslyszymy .
Panie Gmyz pestycydy to tez m.in. zwiazki nitrowe,chociaz niewybuchowe.
Dlatego potrzeba czasu na dodatkowe analizy.Bzdura jest twierdzenie,ze detektor
potrafi rozroznic Trojnitrotoluen /material wybuchowy/ od nitrofenoli /pestycydy/.
Wiarygodnosc Pana informatorow okazuje sie byc watpliwa.Pana takze.
Znany dziennikarz Kuźniar? Od rana tak sobie ćwiczycie użycie oksymoronów?
zdanie „Pomyliliśmy się, pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie”, zastępując je stwierdzeniem: „Nie można jednoznacznie stwierdzić obecności trotylu i nitrogliceryny"
Do niejakiego Gmyza: tytuł powinien być zmieniony na "Skłamaliśmy, pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie".