to nie kłamstwa; na nielegalnych portalach, które wszyscy znają i chętnie korzystają ukazało się tysiące moich książek mojego małego wydawnictwa; ktoś policzył niki i ilość wrzuconych nielegalnych kopii - wyszło kilkadziesiąt tysięcy w sumie; kasa, którą zarobili właściciele paserskich witryn (kradziony towar i sprzedany, to paserstwo) i sieci komórkowe, które pobierały od naiwnych użytkowników opłaty za ściągane bajty; każdy kto zapłacił uważał, że ma prawo i towar kupiony jest jego; błąd!; to towar kradziony! w moim przypadku sprawa trafiła na policję, do komórki przestępstw gospodarczych - bo kraść nie wolno! policja doprowadziła sprawę do sądu i... sędzia po 1,5 roku umorzył sprawę uznając, że okradanie innych, to czyn o niskiej szkodliwości społecznej; zapomniałam dodać, że chodziło o osoby udostępniające nielegalnie nie swój towar (pewnie byli to pracownicy właścicieli paserskich portali; okradziono mnie na kilkaset tysięcy złotych - nikt nie poniósł odpowiedzialności, bo sędzia uznał, że to nie istotne dla społeczeństwa - gratulacje!!! jakie pokolenie hodujemy i jakie wyhodowaliśmy? a jak zmodyfikowali się 75 latkowie? ciekawe kto za kilka lat będzie pisał cenne i wartościowe książki jeśli zostaną już nam tylko "wartościowe" koncerny wydawnicze i to nie polskie ;) wówczas proponuję podsumować wpływy do polskiego budżetu i PKB Polski :) pozdrawiam użytkowników internetu. Z.
ZUZANNA2017-06-22 14:29
00
Od kiedy brak hipotetycznego (!) zysku jest stratą? Jeżeli wyhoduję sobie pomidory i sałatę na balkonie, to czy właściciel pobliskiego zieleniaka poniesie stratę w związku z tym, że nie będę kupować u niego pomidorów i sałaty? A może mam uczulenie na pomidory i w ogóle ich nie jem...
Jeżeli zrobi Pani/Pan sobie własny film lub napisze piosenkę - analogicznie jak hoduje się pomidory na balkonie to nie ma problemu piractwa :) Ale korzystanie z owoców cudzej pracy twórczej i organizacyjnej bez dawania niczego w zamian jest kradzieżą. Przecież nie idzie Pani/Pan na bazar i bierze sobie pomidorów ze straganu za darmo, tłumacząc, że nie jest to strata dla gospodarki.
P2017-06-22 18:58
00
brak zysku nie jest tożsamy ze stratą - w większości przypadków internauci tych treści by w ogóle nie kupili, a skorzystali tylko dlatego, że były na wyciągnięcie ręki.
Nie przeszkadzajmy złodziejom diamentów - przecież i tak by ich nie kupili! A one tak leżą na wyciągnięcie ręki - nic tylko brać!
Zauważ, że biorąc diamenty, ktoś je traci, a ty oglądając wideo w necie, nikomu nic nie zabierasz - to tylko zbitka zer i jedynek, odtwarzanych w kółko. Przypomina to wypożyczenie książki z biblioteki, z tym że w tej bibliotece nikt nawet nie zauważył, że była ona pożyczana.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Co drugi polski internauta korzysta z pirackich treści, 3 miliardy złotych strat gospodarki w 2016 roku
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (28)
WASZE KOMENTARZE
to nie kłamstwa; na nielegalnych portalach, które wszyscy znają i chętnie korzystają ukazało się tysiące moich książek mojego małego wydawnictwa; ktoś policzył niki i ilość wrzuconych nielegalnych kopii - wyszło kilkadziesiąt tysięcy w sumie; kasa, którą zarobili właściciele paserskich witryn (kradziony towar i sprzedany, to paserstwo) i sieci komórkowe, które pobierały od naiwnych użytkowników opłaty za ściągane bajty; każdy kto zapłacił uważał, że ma prawo i towar kupiony jest jego; błąd!; to towar kradziony!
w moim przypadku sprawa trafiła na policję, do komórki przestępstw gospodarczych - bo kraść nie wolno! policja doprowadziła sprawę do sądu i... sędzia po 1,5 roku umorzył sprawę uznając, że okradanie innych, to czyn o niskiej szkodliwości społecznej; zapomniałam dodać, że chodziło o osoby udostępniające nielegalnie nie swój towar (pewnie byli to pracownicy właścicieli paserskich portali; okradziono mnie na kilkaset tysięcy złotych - nikt nie poniósł odpowiedzialności, bo sędzia uznał, że to nie istotne dla społeczeństwa - gratulacje!!! jakie pokolenie hodujemy i jakie wyhodowaliśmy? a jak zmodyfikowali się 75 latkowie? ciekawe kto za kilka lat będzie pisał cenne i wartościowe książki jeśli zostaną już nam tylko "wartościowe" koncerny wydawnicze i to nie polskie ;) wówczas proponuję podsumować wpływy do polskiego budżetu i PKB Polski :) pozdrawiam użytkowników internetu. Z.
Jeżeli zrobi Pani/Pan sobie własny film lub napisze piosenkę - analogicznie jak hoduje się pomidory na balkonie to nie ma problemu piractwa :) Ale korzystanie z owoców cudzej pracy twórczej i organizacyjnej bez dawania niczego w zamian jest kradzieżą. Przecież nie idzie Pani/Pan na bazar i bierze sobie pomidorów ze straganu za darmo, tłumacząc, że nie jest to strata dla gospodarki.