Prasa2017-04-13
15

Zmiany w Prawie prasowym: maksymalnie 24 godz. na autoryzację, nie są nią duże zmiany w tekście

KOMENTARZE (15)

WASZE KOMENTARZE


zwykły propagandysta peowski z ciebie, a nie żaden prawnik. masz płacone od sztuki komentarza pochwalnego dla twoich mocodawców, więc nawet pozytywną dla pisu informację musisz jakoś opluć. ale argumentów w twoich wypowiedziach brak. pomijasz wszelkie pozytywne fakty z tekstu i wklejasz bzdurne opinie na temat pobocznych i wydumanych kwestii. to właśnie lewactwo:)


Bla, bla, bla. Zmyślasz o opluwaniu, płatnych komentarzach, wyzywasz od lewaków, a o różnicy między "24h" a "bez zwłoki" mówić nie chciałeś;P

Nie popieram obecnie zastosowanego rozwiązania, tym bardziej, że sam zgłosiłem kilka lat temu inne: W art. 14 ust. 2 p.pr. przed treścią obecnie obowiązującą proponowałem słowa: "Jeśli tak uprzednio uzgodniono w formie pisemnej [dziennikarz nie może odmówić osobie udzielającej informacji autoryzacji...] ".
Przesuwałoby to autoryzację na grunt dyspozytywny (umowy, decyzji stron).
Ale pomysł nie spotkał się z powszechną aprobatą, bo marzenie było takie, by autoryzację, jako konstrukcję, w całości znieść.

prawnik2017-04-12 14:05
00

marzenie było takie, by autoryzację, jako konstrukcję, w całości znieść.


Współpraca na linii pytający-pytany to nie tylko przepisy prawa prasowego, to także kultura osobista, szacunek dla rozmówcy, rzetelność, uczciwość itp.

Widzę to następująco.
Jeśli pytany zechce zmienić za dużo, to wypowiedź się nie ukaże, a cwaniak nie zostanie więcej zapytany o cokolwiek.
Jeśli pytany zechce tylko poprawić nieścisłości lub formę, przy zachowaniu sensu, pytającemu krzywda się nie stanie.






Aspen2017-04-12 15:32
00

marzenie było takie, by autoryzację, jako konstrukcję, w całości znieść.


Współpraca na linii pytający-pytany to nie tylko przepisy prawa prasowego, to także kultura osobista, szacunek dla rozmówcy, rzetelność, uczciwość itp.

Widzę to następująco.
Jeśli pytany zechce zmienić za dużo, to wypowiedź się nie ukaże, a cwaniak nie zostanie więcej zapytany o cokolwiek.
Jeśli pytany zechce tylko poprawić nieścisłości lub formę, przy zachowaniu sensu, pytającemu krzywda się nie stanie.


Właśnie z tym "cwaniakiem" to jest różnie. Jeszcze kilka lat temu, nie było aż takiego biegania za "cwaniakami", żeby tylko cokolwiek wypowiedzieli. A teraz news żyje kilka godzin i uganiania się osób publicznych za mediami i dziennikarzy za osobami publicznymi nabrało lekko absurdalnego wymiaru.

Więc są (niestety) i tacy "cwaniacy", za którymi dziennikarze będą biegać niezależnie od tego, jakie sztuczki tamci zastosują.

prawnik2017-04-12 16:38
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas