"Jeśli ktoś ma kiepski, niewysublimowany gust, mówię o tym fakcie wprost, bez owijania w bawełnę".

Oho, mamy nietzscheańskiego Ubermenscha na pokładzie! Szanowny zapomniał o jednej możliwości: że każdy czasem potrzebuje niewysublimowanej rozrywki dla mas. Poza tym, produkcje telewizyjne nie dzielą się na wysublimowane i niewysublimowane. Gdzieś na spectrum pomiędzy Pegazem a Trudnymi sprawami jest miejsce na M jak Miłość, w którym grają w większości aktorzy po szkołach filmowych, a poza tym jest scenariusz. Nie rozumiem, co złego jest w tym, że między Beethovenem a Mozartem ktoś słucha AC/DC. O, pardon! Chyba, że startuje się pozycji "ja-wiem-lepieja". Wtedy wszyscy są głąby, a ja jestem Pan! Czyż nie, panie Rozbawiony?

Kto te główna ogląda i skąď te dane że tyle ludzi oglądają w każdej telewizji jest kamerka i pan Kurski siedzi i liczy idiotyzm

Kto te główna ogląda i skąď te dane że tyle ludzi oglądają w każdej telewizji jest kamerka i pan Kurski siedzi i liczy idiotyzm