Kobosko chciał wyrzucenia Lisa z naczelnego Wprost i wchodząc w tyłek Lisieckiemu osiągnął swoje. Biedaczysko nie wiedział, że będzie się musiał z Lisem ścigać. Wynik wyścigu właśnie widzimy.

Bezczelność Koboski nie ma granic. "Byliśmy ostatnią ostoją dziennikarstwa w Polsce"? Kobosko, co trzeci artykuł w twoim Wprost był krypciochą, firmy mówiły innym redakcjom ile kosztują teksty we Wprost. Do tego afery z wywiadami i autoryzacjami - choćby z panem reżyserem teatralnym i Wellman. Poważne dziennikarstwo z okładkami typu "Doda jako Chrystus". Pokazałeś Kobosko, że jesteś zwykłym cieniasem. Ciekawe czy ktoś ci jeszcze da jakąs gazetę do rozwalenia.

Kobosko robił takie świetne pismo, że połowa czytelników przestała je czytać. Zero krytycyzmu, narcyzm i brak klasy.